Reklama

Monika Richardson przez inflację nie kupiła jedzenia. Zwróciła się z apelem do premiera

20/06/2022 05:58

Coraz więcej znanych osób zwraca uwagę na rosnące ceny w Polsce. Wśród nich jest Monika Richardson, która szczerze przyznała, że odmówiła sobie kupienia jedzenia, ponieważ okazało się za drogie.

Narastającą drożyznę obserwują z coraz większym przerażeniem znane i, wydawałoby się całkiem zamożne, osoby. W ostatnim czasie na to przerażające zjawisko zwróciły publicznie uwagę m.in. Doda, Marzena Kipiel-Sztuka, Elżbieta Zapendowska, Joanna Przetakiewicz i Teresa Lipowska. Większość z nich przyznała, że zamierza ograniczyć swoje wydatki.

 

Monika Richardson przez inflację nie kupiła jedzenia

Głos w tej sprawie zabrała również Monika Richardson. Była dziennikarka przez dłuższy czas pozostawała bez stałej pracy. Odkąd odeszła z TVP zarabiała głównie, promując rozmaite marki na Instagramie. W końcu w związku z tym, że doskonale włada językiem angielskim założyła szkołę językową. Mimo to stara się nie być rozrzutna. Ostatnio zrezygnowała z zakupu dania na wynos, ponieważ uznała, że jest za drogie. Napisała o tym na Instagramie, apelując przy tym do premiera Morawieckiego.

 

Czerwcówka. Poprzestałam na piwie z sokiem, bo karkówka z grilla na papierowej tacce 37 złych. Kiełbasa 35. Jak żyć, panie premierze? - zapytała.

 

Jednocześnie dodała gorzkie słowa, opisując je hashtagami:

 

Drożyzna psuje długi weekend.

 

ZOBACZ: Serialowa Halinka Kiepska w dramatycznej sytuacji! Wzięła kredyt, by opłacić prąd, czynsz i gaz

Monika Richardson znana jest z tego, że unika rozrzutności. Przed dwoma laty (będąc jeszcze w związku z ówczesnym mężem Zbigniewem Zamachowskim) z powodu pandemii zrezygnowała z wakacji na Sardynii. Wybrała wówczas wycieczkę po polskich miastach.

 

Wszystkie nasze plany legły w gruzach. Zawsze wybieraliśmy się na wakacje na Sardynię. Jeździłam tam z całą rodziną lub z przyjaciółkami. Jednak w tym roku na pewno tam nie pojedziemy, bo to są przecież Włochy... My jesteśmy miastowi. Byliśmy niedawno we Wrocławiu, za chwilę wyjeżdżamy do Krakowa i tak będziemy sobie z jednego miasta do drugiego podróżować przez całe wakacje - wyznała w rozmowie z "Faktem".

 

Po chwili uzupełniła swoją wypowiedź, tłumacząc dlaczego wraz z mężem nie wybrała innego popularnego kierunku - wypoczynku nad Morzem Bałtyckim. Przeszkodą okazały się wysokie ceny.

 

To nie znaczy, że morze czy góry są złe, ale w tym roku jest kiepski czas dla turystyki, więc jak pewnie wszyscy wiedzą, ceny są straszne! Dlatego ze względu na wysokie ceny nie planujemy wyjazdu nad Bałtyk - wyjaśniła.

 

Nie wiadomo więc, czy w tym roku, kiedy ceny są o wiele wyższe, Monika Richardson wyjedzie podczas wakacji gdziekolwiek na dłużej.

fot. Instagram/monikarichardson

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    karolina - niezalogowany 2022-08-27 16:27:42

    wiele dużych sklepów wystawia koło śmietników towary przeterminowane ale jeszcze dobrej jakości , polecam Monice odwiedziny takich miejsc , napewno zaoszczędzi !!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do