
To jednak nie wszystko. Tancerz po raz pierwszy zabrał głos w sprawie rozstania z żoną. Czy ich małżeństwo definitywnie się zakończyło?
Jak bardzo różnią się od siebie Kasia Cichopek i Marcin Hakiel widać dopiero po ich rozstaniu. Gwiazda "M jak miłość" wyprowadziła się od męża i rzuciła się w wir pracy. Oprócz serialu ma jeszcze jedno medialne zadanie - wraz z Maciejem Kurzajewskim prowadzi program "Pytania na śniadanie". Niedługo po rozstaniu z Hakielem, pojawiła się informacja o tym, że Kurzajewski i Cichopek mocno się do siebie zbliżyli.
Maciek wie, co przeżywa Kasia i jak ważne jest wsparcie w trudnych chwilach. Odbiera każdy jej telefon, odpisuje na każdą jej wiadomość i cierpliwie słucha. Dwa lata temu dostał podobną pomoc od przyjaciela. Maciek jest pod urokiem Cichopek, podziwia ją za wielką pracowitość i klasę. (...) Za kulisami śniadaniówki już mówi się, że Kasię i Maćka łączy coś więcej niż praca - przekazał tygodnik "Na żywo".
Tuż przed świętami wielkanocnymi Kasia zabrała dzieci i poleciała w kierunku Dubaju. Teraz wypuszcza na swoim Instagramie radosne sweet focie w stroju kąpielowym na tle egzotycznych krajobrazów. Tymczasem Marcin Hakiel po raz pierwszy wypowiedział się na temat rozstania.
Jesteśmy osobami znanymi, więc to, co się wydarzyło, mocniej dotyka nasze dzieci. Nie chcę komentować tego, co się stało, bo właśnie dzieci są teraz dla mnie najważniejsze i zależy mi na ich dobrze i spokoju - wyznał w rozmowie z "Faktem".
ZOBACZ: Kasia Cichopek uciekła z dziećmi do Dubaju. Bez makijażu i z ręką na temblaku
Na Instagramie Marcina Hakiela panuje zupełnie inny nastrój niż na profilu jego żony. Zdecydowanie nie jest mu do śmiechu. Tancerz postanowił wrócić do początków swojego małżeństwa i pokazał dwa ze swoich ulubionych zdjęć z dnia ślubu w Zakopanem.
Trzeba być wdzięcznym za to, co się przeżyło, doświadczyło... podziękować za każdy moment i uśmiechnąć się. Przepracować, zaakceptować i iść dalej, droga wybiera nas, nie my drogę... - stwierdził filozoficznie.
Umieścił również zdjęcie więdnącej rzeżuchy i napisał wymownie:
Jeszcze podlewam, chociaż wiem, że wszystko się kiedyś kończy, aby zacząć się mogło nowe…
Jak rozumieć te słowa? Czy Marcin Hakiel chce tym samym przekazać, że stara się ocalić swoje małżeństwo?
fot. Instagram/marcinhakiel
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pan Marcin niepotrzebnie to robi. Napewno nie jest mu łatwo, ale okazywanie swoich słabości w stosunku do byłej żony w niczym nie pomoże.