Reklama

Mandaryna o napiętych relacjach z Michałem Wiśniewskim: Siekiera wisi w powietrzu...

09/07/2022 06:00

Nie ukrywa, że przez lata niewiele się zmieniło. Nadal w kontaktach z byłym mężem pojawiają się drażliwe momenty. Natomiast jedno się nie zmieniło - miłość do dzieci, które mają.

Przed laty Marta i Michał Wiśniewski stanowili polską parę numer jeden - power couple. Kiedy nadawano reality show "Jestem jaki jestem" przed telewizorami zasiadały miliony widzów, którzy z ogromną ciekawością śledzili ich losy. Sielanka skończyła się wraz z rozwodem, który zyskał jeszcze większy rozgłos niż ich ślub pod kołem podbiegunowym.

 

Wkrótce potem, wraz z nieszczęsnym sopockim występem, kariera wokalna drugiej żony Wiśniewskiego legła w gruzach. Mandaryna została sama z dwójką małych dzieci - Xavierem i Fabienne. Zawodowo uratowała się, tworząc własne szkoły taneczne.

 

Mandaryna o napiętych relacjach z Michałem Wiśniewskim

W podcaście "Tak mamy" przyznała, że pomimo upływu wielu lat od rozstania jej relacje z byłym mężem często nie są zbyt dobre. Łączy ich za to miłość do dzieci.

 

Bardzo kocha swoje dzieci, to nie ulega wątpliwości. Natomiast między nami relacje są różne - siekiera raz wisi w powietrzu, raz topór jest zakopany. Ale to nie ma żadnego znaczenia, jeśli chodzi o nasze dzieci. I Michał je kocha, i ja. I to jest absolutnie najważniejsze. A to, że my czasem nie możemy się dogadać, to staramy się, żeby to nie miało wpływu na nasze dzieci. One wiedzą, że miłość do nich jest po obu stronach. Mam wrażenie, że są bardzo mądre życiowo. Mają duży dystans do świata, ale też taką przyjemną otwartość - lubią samych siebie, lubią ludzi wokół.

 

ZOBACZ: Michał Wiśniewski zablokował Mandarynę na Instagramie. Wielka awantura pomiędzy eks-małżonkami

Jakiś czas temu w ironiczny sposób opisała w czym Xavier i Fabienne są podobni do niej, a w czym mogą przypominać swojego ojca.

Myślę, że mają trochę ze mnie, trochę z Michała, ale w ogóle nie rozpatruję tego w takich kategoriach, bo oni wzięli z nas, to co najlepsze, więc to jest najfajniejsze. Są naprawdę cudowni, bardzo mnie inspirują, są fajnymi dziećmi. Poza tym, że są moi, kocham ich nad życie. Ogromną pasję do tańca zaszczepiłam im ja i to wzięli ze mnie, bo są naprawdę świetnymi tancerzami. Dość wysoko stoją w świecie tanecznym. Natomiast nie wiem co z Michała. Poczucie rytmu mają, czerwonych włosów nie mają, są mili, nie są pyskaci, więc chyba niewiele - zażartowała w rozmowie z Wideoportalem.

 

fot. Instagram/marta.mandaryna, MWmedia

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do