
Nie ma zamiaru wkraczać z ukochaną Martynką na salony, ani robić sobie wraz z nią wspólnych zdjęć. Zdradził jednak wścibskim fanom kilka informacji, które stawiają jego narzeczoną w nowym świetle.
Kazimierz Marcinkiewicz zdecydowanie nie zamierza żyć przeszłością i pamięcią o swoim nieudanym małżeństwie z Isabel. Tym bardziej, że przegrał z nią w sądzie walkę o alimenty, które teraz musi spłacać. Jak zapewnia, zajmuje się obecnie jedynie przyszłością. A przyszłość należy do jego nowej wybranki - tajemniczej Martynki. Tajemniczej, ponieważ niewiele o niej wiadomo. Były premier w sprawie swojej miłości z reguły milczy jak grób.
Czasami jednak zdarza mu się uchylić rąbka tajemnicy. Wiadomo, że jest zakochany po uszy. Często komplementuje Martynkę na Instagramie, zwracając uwagę na jej niebagatelną urodę. W przypływie szczerości odpowiada na pytania internautów, których interesuje kim jest partnerka polityka.
Niedawno zdradził, czym jego ukochana zajmuje się od strony zawodowej.
Martyna jest artystką i ma absolutnie niesamowite oko. Przyciąga nie tylko mnie, ale też zwierzątka - wyznał.
Niezmiennie zapewnia, że nie ma zamiaru robić sobie z Martynką wspólnych zdjęć, a tym bardziej pojawiać się z nią na show-biznesowych salonach. Po przykrych doświadczeniach, które zakończyły jego związek z Isabel chce, aby jego życie uczuciowe pozostało w ukryciu.
Życie w mediach jest życiem sztucznym, życie w mediach jest życiem trudnym, życie w mediach jest życiem, które nic człowiekowi specjalnego nie daje. My żyjemy życiem realnym, prawdziwym, naturalnym, dlatego nawet jeśli naszym znajomym piszemy o sobie różne rzeczy, to nie wstawiamy wspólnych zdjęć z prostego powodu, bo wtedy dla kolorowych pism temat jest gorszy. (...) Chcemy żyć ze sobą, bo nam jest ze sobą dobrze, a nie chcemy żyć celebryckim życiem - wyjaśnił w rozmowie z Plotkiem.
Wtóruje mu narzeczona, która podziela zdanie Kazimierza.
Nie będziemy pokazywać wspólnych zdjęć, afiszować się na, proszę wybaczyć, ściankach i robić sesji zdjęciowych. Wspólne zdjęcia są dla nas, nie dla ludzi i tak zostanie - stwierdziła stanowczo w odpowiedzi skierowanej dla fanów.
fot. Instagram
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie