Reklama

Jerzy Stuhr o kolizji samochodowej pod wpływem alkoholu: Czuję się niewinny, nic nie zrobiłem!

26/07/2023 07:00

Uważa, że nie zawinił, ponieważ zaledwie "skończyło się na kolizji" z motocyklistą. Jest zdania, że prokuratura uwzięła się na niego z powodów politycznych. Zabolały go doniesienia prasowe, ale na szczęście spotkał się z dużą ludzką życzliwością.

Jerzy Stuhr przez wiele lat kojarzony był przede wszystkim z wybitnym aktorstwem. Wszystko zmieniło się w ubiegłym roku, kiedy aktor prowadząc auto pod wpływem alkoholu potrącił przejeżdżającego obok motocyklistę, a następnie próbował zbiec z miejsca wypadku. Jak się okazało, Stuhr miał w organizmie 0,7 promila alkoholu.

Jerzy Stuhr o kolizji samochodowej pod wpływem alkoholu

Początkowo przekazał, że "bardzo żałuje i przeprasza" za swój występek, ale z następnych jego wypowiedzi wynika, że zmienił taktykę. Uparcie twierdził, że nic złego się nie stało, bo przecież "nic nikomu nie zrobił". Sąd miał jednak nieco inne zdanie i ukarał aktora grzywną, nałożył zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres trzech lat oraz nakazał wpłatę na fundusz postpenitencjarny 6 tysięcy złotych. Wyrok jest nieprawomocny, więc aktor skorzystał z możliwości odwołania.

W rozmowie z Plejada bagatelizował zdarzenie i ponownie zapewnił, że "nic nie zrobił". Uważa, że organa ścigania uwzięły się na niego z powodów politycznych.

Czuję się niewinny, skończyło się na kolizji. Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty. Oczywiście denerwują mnie pomówienia i stosunek prokuratury do mojej osoby, która proponowała coraz wyższe kary i chciała mnie zjeść. Pan Ziobro ścigał pół roku. Powiedzieli, że będą to robić do końca, a ja się zastanawiam: po co? To wręcz filmowa sytuacja, ale chciałbym, żeby już się skończyła - powiedział.

Twierdzi, że spotkał się z wyrazami sympatii oraz wsparcia ze strony fanów. Zapewnił, że dokładnie przedstawi swoją wersję w pamiętnikach, które obecnie spisuje.

ZOBACZ: Maciej Stuhr o skandalu z ojcem: Nienawidzę, że mój stary wsiadł za kółko po kielichu

Bolało mnie, że byłem opluwany w gazetach, przedstawiany jako wyklęty, a przecież nikomu nic nie zrobiłem. Na szczęście przyjaciele stanęli na wysokości zadania. Spotkałem się z dużą życzliwością obcych ludzi, którzy pisali do mnie i wspierali. W Wydawnictwie Literackim z końcem listopada wyjdą moje pamiętniki, w których odniosę się do tego oficjalnie. Tragedia zacznie się w dniu, w którym straciłem prawo jazdy - przekazał.

fot. Facebook.com, KAPiF

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do