
W obliczu ostatnich kontrowersji związanych z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym aborcji, pod domem Jarosława Kaczyńskiego dzień w dzień gromadzą się tłumy oburzonych Polaków. Coraz częściej pojawiają się głosy na temat tego, że prezes PIS-u powinien ustąpić ze stanowiska lub całkowicie odsunąć się od spraw rządowych. W jego przypadku wiązałoby się to z utratą prawdziwej fortuny.
Jak podał "Super Express", jednym ze źródeł dochodu Jarosława Kaczyńskiego jest przekazywana z ZUS-u emerytura. Otrzymuje on, jak każdy emeryt, trzynastkę, a także każdą waloryzacje rent i emerytur. Jeżeli prezes PiS-u będzie musiał odejść z polityki, może okazać się, że może straci duży majątek.
Obecnie emerytura wicepremiera wynosi ponad 7 tysięcy złotych. To wielokrotnie więcej, niż stawka na jaką może liczyć większość emerytów i rencistów. To stały i dożywotni zarobek, na jaki może liczyć wicepremier. Stanowi jednak tylko jedno z dwóch źródeł jego aktualnego dochodu. Drugim jest kwota, jaką otrzymuje z tytułu uprawiania polityki.
Jego zarobki są ściśle uzależnione od tego, jaką pozycję zajmuje. Obecnie Kaczyński zarabia nawet do 32 tysięcy złotych miesięcznie.
Ogólnopolskie strajki kobiet sprowokowane skandalicznym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, trwają już ponad tydzień. Wicepremier z pewnością zastanawia się, jak może potoczyć się sytuacja i co ma do stracenia. Po wstępnej analizie wyłaniają się trzy możliwe scenariusze.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Julia Wieniawa nie daruje Jarosławowi Kaczyńskiemu: OHYDNY DZIAD!
Jeżeli prezes zrezygnowałby ze stanowiska przewodniczącego PiS-u, wówczas wysokość jego dochodów gwałtownie zmniejszyłaby się. Wynika to z tego, że za przewodzenie partii Kaczyński... nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia.
Jeżeli zostałby usunięty z rządu - byłoby jeszcze gorzej. Jako wicepremier zarabia nawet do 15 tysięcy złotych miesięcznie, czyli dwukrotnie tyle, ile otrzymuje poseł na Sejm. W takiej sytuacji uzyskałby trzymiesięczną odprawę w ramach wyrównania do rządowej pensji.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Nosowska zakpiła z Kaczyńskiego, czyli największe hity protestów
W sytuacji, w której zrezygnowałby zarówno z rządu, jak i Sejmu - co jest najmniej prawdopodobne - nie otrzymywałby ani pensji wicepremiera, ani poselskiej, która wynosi około 7 tysięcy złotych, a także zrezygnowałby z diety parlamentarnej, czyli dodatkowych 2,5 tysięcy złotych.
Jak myślicie - dałby radę wyżyć ze “skromnych” 7 tysięcy złotych emerytury?
fot. MWmedia, screen/YouTube.com
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak życie upływa jak się ma stertę etatów w ciągu doby. Płacz człowieku my ci pomożemy ludzie z padołu.