
Dziennikarka została mocno poszkodowana w wypadku, do jakiego niedawno doszło. Przekazała, ze złamała obie ręce, żebro i doznała urazu kolana. Wypadek spowodowany był tym, że... zaplątała się we własną kreację.
Hanna Lis niemal zawsze jest niezwykle aktywna w mediach społecznościowych. Jednak ostatnio zamilkła, co już samo w sobie zaniepokoiło jej fanów. Dziennikarka przerwała milczenie, aby umieścić okolicznościowy wpis związany z Sinead O'Connor. Dodała przy tym enigmatyczne słowa o "czarnych myślach" i wpadaniu w "czarną dziurę".
Z miejsca otrzymała wiele wiadomości od osób, które zaczęły martwić się o dziennikarkę. Umieściła więc wyjaśnienie, w którym napisała, że została mocno poszkodowana. W wyniku wypadku ma kilka złamań i stłuczeń w obrębie tułowia oraz nóg.
Kochani moi. Dostałam i nadal dostaję od was mnóstwo wiadomości związanych z moim ostatnim postem. Wiele bardzo osobistych, wręcz intymnych, poruszających. Chciałabym odpisać na wszystkie, ale wybaczcie, niestety nie mogę. Złamałam obie ręce, do tego pęknięte żebro i uraz kolana. Bywało lepiej... Jakiś czas mnie tu nie będzie, ale wrzucę wam niebawem reelsa z Lisową do garów, który nagrałam dla was przedwczoraj. Buziaki i uważajcie na siebie! - napisała.
Ta informacja jeszcze bardziej przeraziła wielbicieli Hanny Lis. W następnym wpisie wyjaśniła, że wszystkie urazy, jakich doznała to skutek upadku na ziemię po zaplątaniu się we własną kreację.
ZOBACZ: Tomasz Lis pokazał nową ukochaną. Fanki piszą: Złamał mi Pan serce!
Kochani! Dzięki za wszystkie dobre słowa i życzenia zdrowia! Gdyby przyznawali nagrody za najgłupsze wypadki, na bank zdobyłabym złoto! A było tak: idąc do samochodu, zaplątałam nogi w za długie i za szerokie spodnie, które w dodatku przydeptałam i … runęłam jak kłoda. Uchroniłam głowę, ale obie ręce mam w temblakach - coś za coś. Jestem trochę połamana, ale daję radę, słowo! - zapewniła.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie