
Przez wiele lat cieszyła się niezmienną popularnością wśród widzów TVP. Zawsze życzliwa i uśmiechnięta, emanowała pozytywną energią. Jednak w pewnym momencie, bez zapowiedzi znikła ze srebrnego ekranu. Jak do tego doszło? Oto historia sympatycznej prezenterki.
Grażyna Bukowska trafiła do telewizji w 1979 roku, mając 23 lata, tuż po ukończeniu studiów na wydziale biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Za namową przyjaciół wzięła udział w nadawanym w "Studio 2" castingu na dziennikarkę TVP, który przeprowadzał słynny profesor Aleksander Bardini.
Na początku prowadziła program "Dzień dobry w kręgu rodziny", a następnie "Bliżej świata", "Telewizyjny Kurier Warszawski" i w końcu "Wiadomości". Jej koledzy z telewizji zapamiętali organizowane przez nią imprezy sylwestrowe.
Jakoś się tak utarło, że to ja organizuję w bufecie na Placu Powstańców noworoczne przyjęcia, więc już w okolicach listopada zaczynały się urywać telefony od znajomych z pytaniem, co z sylwestrem? - wspominała w jednym z wywiadów.
W 2001 roku została nagrodzona Wiktorem Specjalnym "za całokształt" pracy. Wówczas nieoczekiwanie zrezygnowała z prowadzenia "Wiadomości". Wyznała później w rozmowie z "Faktem", że miała dość "robienia pewnych rzeczy dla świętego spokoju w obawie przed utratą pracy". Potrzebowała nowych wyzwań, przyjęła więc posadę redaktor naczelnej telewizyjnego dodatku do "Super Expressu", ale przepracowała tam tylko rok.
Kiedy Nina Terentiew, wówczas szefowa telewizyjnej Dwójki, zaproponowała Grażynie Bukowskiej prowadzenie "Pytania na śniadanie" wraz z Tadeuszem Sznukiem, ta nie odmówiła. Była gospodynią programu zaledwie przez kilka wydań. Potem całkowicie zrezygnowała z telewizji i nigdy już do niej nie wróciła.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Była gwiazda TVP Monika Luft zmieniła zawód. I została babcią!
W 2006 roku, po trzyletniej przerwie, została kierowniczką otwieranego wówczas kanału TVN Historia. Następnie zaczęła spełniać się jako rzeczniczka prasowa różnych firm oraz specjalistka w dziedzinie PR. Dziś zapewnia, że jest szczęśliwa i nie zamierza wracać do telewizji.
Czuję się jak wykopalisko. Jestem spełnioną kobietą. Bardzo mi dobrze tu, gdzie teraz jestem. Nie narzekam i absolutnie nie tęsknię za telewizją. Spędziłam w telewizji cudowne lata, ale to już za mną. To zniknięcie z wizji to moja świadoma decyzja i jej nie żałuję. Nie chcę więc nawet wspominać czasów telewizyjnych, bo to jeszcze nie czas. Może za kilka lat? Na razie spełniam się na innych płaszczyznach i udowadniam, że jest życie poza telewizją - zapewniła w rozmowie z "Faktem".
Ostatnio zastanawia się nad napisaniem książki o swojej pracy w telewizji. Być może wyjawi w niej, dlaczego dwukrotnie rezygnowała z pracy w TVP i już nigdy tam nie wróciła.
fot. Facebook.com/Grazyna Bukowska, screeny/YouTube.com
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie