
Popularna aktorka nagrała niezbyt miłą sytuację, która miała miejsce podczas Strajku Kobiet. Obawiała się, że policjant może użyć wobec niej i jej córki przemocy!
W dniu, w którym zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej weszło w życie, na ulicach ponownie pojawiły się grupy protestujących. Wśród nich znalazły się również znane osoby. Jedną z nich była Anna Samusionek wraz z 18-letnią córką Andżeliką.
Anna Samusionek o policjancie podczas Strajku Kobiet
Aktorka regularnie bierze udział w protestach. Do tej pory nie uświadczyła przykrych incydentów. Jednak tym razem doszło do niemiłej sytuacji, kiedy drogę zagrodził im jeden z obecnych podczas demonstracji policjantów. Anna Samusionek oraz jej córka znalazły się w okolicach ulicy Czerniakowskiej, gdzie mieści się siedziba Trybunału Konstytucyjnego.
Gdy weszłyśmy w boczną uliczkę dopadł nas policjant (prawdopodobnie w wieku mojego najmłodszego brata, czyli mógłby być moim synem) i bez pardonu, w chamski sposób kazał nam się oddalić. Oczywiście nie podał swoich danych. Przeganiał nas dosłownie, jak bezpańskie psy, podnosząc na nas głos, napierając ciałem. Przeszłyśmy na drugą stronę całkiem pustej uliczki, ale nas dogonił - relacjonowała na Instagramie.
Kiedy domagała się, aby funkcjonariusz podał powód, dla którego blokuje im przejście, ten odpowiedział:
Maseczka mówi, że należy pani do Strajku Kobiet.
Aktorka zaczęła wówczas tłumaczyć, że nosi zakrycie twarzy ze znakiem błyskawicy regularnie, nie tylko podczas protestów.
Za chwilę otoczyło nas chyba z 5 lub 6 dryblasów w mundurach i wysłuchałam tej pyskówki na "wysokim poziomie" w stylu WYGANIAM PANIĄ, BO MOGĘ... Naprawdę miałam wrażenie, że jeszcze chwila i dostanę w twarz... Film nie oddaje jego mowy ciała... Moja córka była popychana... Czułam, że mogą zrobić z nami wszystko... Byłyśmy same...
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Matylda Damięcka POBITA przez policjanta? Aktorka pokazała wstrząsające nagranie
Na szczęście w tym przypadku nie doszło do szamotaniny, ani do innych niebezpiecznych zdarzeń znanych z protestów. Anna Samusionek wystosowała w swoim wpisie kilka słów do Andrzeja Dudy, który w ostatnim wywiadzie wyemitowanym w TVN24 wziął policjantów w obronę.
PANIE PREZYDENCIE MA PAN RACJĘ, TEN POLICJANT ZACHOWAŁ SIĘ BARDZO "PROFESJONALNIE", BO PRZECIEŻ... NAS NIE ZABIŁ... - zauważyła aktorka.
Dodała, że następnym razem "nie da się przegonić". Obawia się, że jej córka może zostać zatrzymana podczas którejś z kolejnych demonstracji, ale jeszcze bardziej niepokoi się, że dziewczyna nie będzie miała prawa wyboru dotyczącego dokonania aborcji, ponieważ "pan, który nawet nie ma dziecka, tak zdecydował".
fot. Instagram/anna_samusionek
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie