Reklama

Anna Mucha o obiedzie za 700 zł. Nie smakowały jej ostrygi!

09/07/2021 06:56

Aktorka poszła w ślady Magdy Gessler. Postanowiła spróbować swoich sił jako nieformalna recenzentka kulinarna i skrytykowała dania zamówione w jednej z warszawskich restauracji. Wyszła z lokalu mocno rozczarowana i od razu zdała relację na InstaStories. Była tak zdegustowana, że nie przebierała w słowach!

Anna Mucha i jej partner Jakub Wons wybrali się do najdroższej polskiej restauracji, aby zakosztować owoców morza.

 

Poszliśmy na ostrygi, żeby było tak wiecie, światowo, na bogato... Zapłaciliśmy absurdalnie dużo, absurdalnie drogo w stosunku do jakości. Chodzi o to, że u [konkurencji] jest drogo, ale dostajesz wybitne dania..., natomiast w restauracji [do której zawitała aktorka] dostaliśmy przystawki i dania główne, z których to przystawek jednej kompletnie nie zjedliśmy, ponieważ była pozbawiona smaku i była żadna, druga była pyszna - te przegrzebki.

 

Anna Mucha o obiedzie za 700 zł

Przyszła pora na długo oczekiwane ostrygi. W tym momencie Ania przeżyła głębokie rozczarowanie.

 

Do tego dostaliśmy ostrygi, które były średnie, bardzo średnie! (...) Jeżeli ja mam do wydania 700 złotych na obiad, to ja za te 700 złotych mogę zjeść jak król w wielu miejscach w Warszawie, więc po cholerę ja mam iść do "X" na Krakowskim Przedmieściu, zwłaszcza że siedziałam tyłem, więc nic nie miałam z tego Krakowskiego Przedmieścia!

Chodzi o to, że ostrygi po prostu bywają lepsze lub gorsze - i gatunki, i rzuty, i w ogóle, więc na to panowie nie mają wpływu. Mogą być świeże albo nieświeże - te były świeże, więc nie o to chodzi. Chodzi o to, że cena i ostryg, i wszystkich innych dań jest absurdalnie wysoka (...) - narzekała.

 

Następnie celebrytka skosztowała okonia. Ta ryba również nie sprostała jej oczekiwaniom.

 

Na kubku smakowym wylądowały dobre sanżaki, czyli małże Świętego Jakuba i reszta niestety bardzo przeciętna, bardzo słaba. Ostrygi były po prostu bardzo przeciętne... Ryba, czy okoń morski, którego jadłam, był przegotowany, przesuszony. Dwa razy po prostu pozbawiony wody - za pierwszym razem, kiedy go wyciągali z tej wody, za drugim razem, kiedy go po prostu wysuszyli. I to jest rozczarowujące.

 

Wizyta w restauracji całkowicie popsuła jej dzień. Nie dość, że było drogo, to również niesmacznie. Następnym razem wybierze się do innego luksusowego lokalu, bo tym sromotnie się rozczarowała.

 

Ja to mówię nie dlatego, żeby opowiadać, że mnie się w du*ie poprzewracało, bo jem ostrygi i sanżaki, a ludzie nie mają co do garnka włożyć, bo to nie o to chodzi kompletnie. To chodzi o to, że jeśli ktoś będzie miał "magic moment", żeby pójść do restauracji, to nie w tej restauracji!

 

Właścicielka restauracji odpowiedziała na zarzuty aktorki. Przekazała, że wszystkie dania są świeże i najwyższej jakości, zaś Anna Mucha nie zgłaszała w trakcie pobytu żadnych zastrzeżeń. Może po prostu miała zły dzień i chciała w jakiś sposób odreagować?

PRZECZYTAJ: Podano powód wyrzucenia Anny Muchy z TVP. Chodzi o jej "skandaliczne zachowanie"!

fot. Instagram/taannamucha

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do