
Czas mija niezwykle szybko. To już 10 lat od pamiętnego ślubu Ani i Roberta Lewandowskich. Przypominamy te szczęśliwe chwile oraz początki ich pięknej miłości.
Anna i Robert Lewandowscy są małżeństwem od 10 lat. Przez ten czas zdobyli ogromną popularność i doczekali się dwóch uroczych córeczek - Klary oraz Laury. Podsumowali swoje dziesięciolecie, pokazując na Instagramie szczególne zdjęcia oraz pamiątkowe wideo.
Robert Lewandowski do pamiątkowych fotografii dodał czułe słowa na temat swojej żony.
Kocham Cię z każdym dniem mocniej, ostatnie dziesięć lat które spędziłam z Tobą były najlepszym czasem w moim życiu. Dziś święto naszej miłości. Dziękuję, że zawsze jesteś przy mnie. Moje życie jest pełne z tobą. Wszystkiego najlepszego z okazji 10. rocznicy - napisał na Instagramie.
Poznali się tuż przed rozpoczęciem studiów. Robert Lewandowski był wówczas zawodnikiem Znicza Pruszków, zaś Anna Stachurska (to panieńskie nazwisko przyszłej żony piłkarza) z powodzeniem trenowała karate. Po raz pierwszy spotkali się w 2007 roku podczas obozu treningowego na Mazurach.
Z trudem udało mi się tam pojechać, bo grałem już w Zniczu i akurat miałem mecz. Musiałem skrócić ten wyjazd, właściwie pojechałem tam na niecały dzień. Okazało się, że jestem z Anią w jednej grupie. W gronie kilku osób zaczęliśmy zgadywać, co kto trenuje. Ja o niej powiedziałem, że albo balet, albo tenis. Kiedy się dowiedziałem, że karate, to się trochę zdziwiłem - wyznał.
Spodobała się mu wesoła i roześmiana Ania. Zapragnął spotkać się z nią po powrocie z obozu. Jego przyszła żona podchodziła do piłkarzy z dystansem. Jednak za namową przyjaciółki zgodziła się spotkać z Robertem.
Pojechałam i pierwszy raz w życiu spóźniłam się na spotkanie. Robert do dzisiaj mi to wypomina. Ujął mnie swoim uśmiechem i ciepłem. Mówił mi, że wcześniej nie skupiał się na dziewczynach. Zawsze była tylko piłka nożna. I tak jakoś się to wszystko potoczyło, pojawiła się chemia – wspominała Anna Lewandowska.
Na początku nie opływali w luksusy, a wręcz odwrotnie, nieraz cierpieli na brak gotówki.
ZOBACZ: Kiedy Anna Lewandowska przebaczyła ojcu, Bóg dał jej dziecko
Dla nas rzeczy materialne nie są najważniejsze, staramy się podchodzić do życia według zasady: nie jest istotne to, co masz, ale to, kim jesteś. Zaczynaliśmy wspólne życie zarabiając po 1200 zł. Ja jeździłem Fiatem Bravo, Ania Matizem. Czasem wspominamy życie w mieszkaniu komunalnym. Pamiętamy, jacy byliśmy szczęśliwi, mimo że po kuchni czasem biegały karaluchy - zdradził Robert.
Dopiero po jakimś czasie mogli pozwolić sobie na wyjazd na Malediwy. Właśnie tam piłkarz poprosił swoją wybrankę o rękę. Uroczystość ślubna odbyła się w kościele w podwarszawskim Serocku, do którego para przyjechała luksusowym rolls-royce'em. Na hucznym weselu bawiono się w dworku "Złotopolska Dolina" w Trębkach Nowych. Dziś z rozrzewnieniem wspominają te wyjątkowe chwile.
Życzymy Ani i Robertowi 100 lat w zdrowiu oraz szczęściu.
fot. Instagram/_rl9, annalewandowska
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie