
W Teatrze Polskim doszło do bójki, w której ucierpiał dyrektor placówki, Andrzej Seweryn. Zdarzeniem zajęła się prokuratura. Napastnikiem miał być... znany muzyk.
Andrzej Seweryn jest nie tylko znanym aktorem filmowym i telewizyjnym. Od 2011 roku piastuje również stanowisko dyrektora warszawskiego Teatru Polskiego, na scenie którego występuje. Aktor nie stroni od kontrowersji. Niedawno wyciekło do internetu nagranie, w którym w wulgarny sposób mówił m.in. o Jarosławie Kaczyńskim oraz PiS.
Jednak dopiero teraz światło dzienne ujrzały kulisy skandalu, do jakiego doszło w Teatrze Polskim 26 lutego 2021 roku. Negatywnym bohaterem incydentu stał się muzyk Witold Mikołajczuk, który nie chciał założyć maseczki, co było zgodne z obowiązującymi wówczas przepisami.
Zostałem poproszony o założenie maseczki na twarz. Odmówiłem. Stanąłem na krzesełku i zapytałem innych widzów, czy chcą siedzieć w maseczkach. Odpowiedzieli, że tak. Wtedy pojawił się ktoś z obsługi, zaczęli mnie wynosić. Cała sytuacja była dość nieprzyjemna - relacjonował w rozmowie z "Super Expressem".
W wyniku zdarzenia miało dojść do szamotaniny, podczas której muzyk uderzył pięścią w żebra znajdującego się w pobliżu Andrzeja Seweryna. Sprawą zajęła się prokuratura.
Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście - Północ prowadziła postępowanie, które zostało zakończone w dniu 28 czerwca 2023 roku skierowaniem aktu oskarżenia przeciwko Witoldowi M., oskarżonemu m. in. o spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego Andrzeja S., w związku z podjętą przez niego interwencją na rzecz ochrony bezpieczeństwa. Występek ten został zakwalifikowany przez prokuratora jako występek o charakterze chuligańskim. Akt oskarżenia dotyczy zdarzenia z dnia 26 lutego 2021 roku, do którego doszło w Warszawie przy ul. Karasia 2 i obejmuje również dwa inne zarzuty na szkodę dwóch innych osób - spowodowania uszczerbku na zdrowiu oraz naruszenia nietykalności cielesnej - przekazał Szymon Banna, Prokurator Prokuratury Rejonowej w Warszawie.
ZOBACZ: Wyciekło wulgarne nagranie Andrzeja Seweryna o Kaczyńskim: Trzeba przyp...ć!
Andrzej Seweryn zeznał, że został uderzony przez muzyka pięścią w żebra, co skutkował "rozstrojem zdrowia oraz naruszeniem czynności narządu ciała na okres poniżej 7 dni". Grozi za to kara do dwóch lat więzienia. Witold Mikołajczuk jest zdziwiony zarzutami.
Przecież on stał z boku, nie brał udziału w zdarzeniu - zapewnił.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Żyje w stylu przypier..ania, no to mu przypier..no... I wszystko w tym temacie.
Idi na chuj bucu.. tobie najebali w przedszkolu i już się nie podniosleś
Brawo za odwagę, a konfitury to są dobre od babci
Wstrętny staruch!!!!!
jak widac nie kazdy o wchodnio brzmiacy nazwisku musi by złym człowiekiem brawa dla pana Mikołajczuka