
Nic nie zapowiadało tragedii. Popularny i lubiany aktor dużo pracował, ale żył niezwykle zdrowo. Przyjaciółka artysty ujawniła, co działo się tuż przed śmiercią Krzysztofa Respondka. Odszedł dwa dni przed Wigilią. Pozostawił ukochaną żonę i osierocił dwie córki.
Śmierć podziwianego i niezwykle lubianego Krzysztofa Respondka to szok dla całego świata artystycznego. Aktor odszedł w piątek 22 grudnia. Jego bliski przyjaciel Krzysztof Hanke poinformował o przyczynie zgonu.
Zawał serca. Zupełnie niespodziewanie. Trzy dni temu graliśmy razem imprezę. Był w pełni sił, żartował jak zawsze, normalny Krzysiek. I zawał, w nocy. Przewieźli go do szpitala do Zabrza. Trzy dni walczyli o jego życie. Zmarł dziś o 12:52 - zdradził w rozmowie ze Ślązagiem.
Aktor poczuł się źle, kiedy wrócił do domu wieczorem po występie dla górników. Żona natychmiast wezwała pogotowie.
Niestety w karetce nastąpił kryzys i zaczęła się reanimacja, która trwała prawie godzinę. Potem Krzyś trafił od razu na stół operacyjny. To była bardzo skomplikowana operacja w klinice Religi w Zabrzu. Krzysztofowi wszczepiono bajpasy, operację przeżył, niestety potem okazało się, że mózg nie pracuje - opowiadała "Faktowi" reżyserka i producentka programów satyrycznych Story Production Beata Harasimowicz.
Nikt nie był w stanie przewidzieć tragedii, do jakiej doszło. Krzysztof nie skarżył się na żadne choroby, żył intensywnie, ale zdrowo.
Gdy przeżył operację, byliśmy dobrej myśli. Widzieliśmy się z Krzysiem dopiero co, 15 listopada byliśmy na pogrzebie Krzyśka Jaślara i rozmawialiśmy, że życie jest kruche i trzeba ładnie i fajnie żyć. On się na nic nie skarżył. Prowadził zdrowe życie, nie pił, nie palił, grał w tenisa. Jestem w szoku, całe środowisko jest w szoku.
Aktor miał 54 lata. Pozostawił żonę Katarzynę, osierocił dwie córki - Florentynę i Antoninę. Wstrząs po jego śmierci przeżył Krzysztof Hanke (Bercik z serialu "Święta wojna", w którym występował wraz z Krzysztofem Respondkiem), traktował swojego przyjaciela jak brata. Krzysztof Respondek był niezwykle uzdolniony i lubiany.
ZOBACZ: Nie żyje Krzysztof Respondek. "Trzy dni walczyli o jego życie"
Krzyś przepięknie śpiewał, przepięknie tańczył. To był szalenie spokojny i pogodny człowiek. Najcudowniejszy człowiek na świecie. Zawsze był pomocny, do rany przyłóż. To jest niesprawiedliwe, że Pan Bóg bierze najlepszych. Ja się z tym nie godzę - przekazała zrozpaczona Beata Harasimowicz.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kolejna ofiara ????????