
Wybrała się na święta do Włoch, gdzie mieszka jej syn oraz synowa i wreszcie pokazała prawdziwe zdjęcie z wnuczką. Napisała przy tym o wsparciu rodziny.
Paulina Smaszcz nie ukrywa, że jest szczęśliwa z tego powodu, że została babcią. Kilka dni przed Wielkanocą poinformowała, że wybiera się do Włoch, aby pierwszy raz zobaczyć maleństwo. Właśnie tam mieszka obecnie jej starszy syn Franciszek, który ożenił się z Włoszką Laurą Vaccari.
Kobieta Petarda pokazała prezent, jaki przygotowała dla wnuczki. To dżinsowa kurteczka ozdobiona imieniem dziewczynki.
Pod napisem kryje się imię mojej wnuczki i lecę już na skrzydłach do mojej Smaszczo-Vaccari rodziny, by razem cieszyć się naszą pierwszą Wielkanocą. I nikt mi nigdy nie wmówi, że dzieci i wnuczka nie są najważniejsze na świecie, że nie stanowią życiowego azymutu i nie są najpiękniejszym i najwspanialszym darem, który świadczy o nas i zostawiamy po sobie na świecie. Dlatego wiem, że warto żyć - przekazała swoją radość na Instagramie.
W święta Paulina Smaszcz pokazała na Instagramie nagrania ze spaceru po włoskim mieście, na którym widoczny był jej syn i jego rodzina. I umieściła zdjęcie, na którym trzyma niemowlę i patrzy się na nie uśmiechnięta. Umieściła podpis, w którym w poetycko-wielkanocnym stylu opisała emocje, które jej towarzyszą.
Jesteś pszczółką dzięki, której nasz świat zakwitł na nowo. Nasze życie nabrało nowych nasyconych barw i przyniosło odrodzony sens życia, który w obecnych czasach jest miłością, szczęściem, szacunkiem, lojalnością i wsparciem w rodzinie.
Maciej Kurzajewski odwiedził wnuczkę znacznie wcześniej. Już w połowie marca wybrał się na wczesnowiosenną eskapadę do słonecznej Italii wraz z Kasią Cichopek. Były mąż Pauliny Smaszcz również pochwalił się zdjęciem, na którym pozował wraz z synem i dziecięcym wózeczkiem. Wówczas Kobieta Petarda stwierdziła, że wizyta była efektem pojednania się Kurzajewskiego z dziećmi.
Zacznę od bardzo pozytywnej wiadomości (…) Mój były mąż nareszcie zrozumiał, że dzieci są najważniejsze i zaczął odbudowywać z nimi relacje. Przeprosił się z moim starszym synem. Pojechał do Włoch, zobaczył wnuczkę, zainteresował się… No, to słuchajcie. Półroczna walka, chyba nawet dłużej, o to, żeby zrozumiał, że po 23 latach to dzieci są najważniejsze. Dzieci. To, co zostawiliśmy po sobie, to są dzieci. Nie sprawy materialne, tylko dzieci - zapewniała.
fot. Instagram, TikTok/Paulina Smaszcz, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak, dziewczynka jest rzeczywiscie prześliczna i bardzo podobna do swojej babci...
I co z tej "przeslicznosci" widać?Tył główki??? Poza tym wszystkie dzieci są prześliczne kapiszonie.