
Martynka ma dość wątpliwości, czy naprawdę jest w związku z Kazimierzem Marcinkiewiczem. Odpowiedziała internautom w pełnych emocji słowach. Dała przy tym do zrozumienia, że radzi sobie znacznie lepiej niż druga żona byłego premiera, znana jako Isabel z Brwinowa.
Nowy związek Kazimierza Marcinkiewicz wzbudza coraz więcej wątpliwości. Internauci zastanawiają się, dlaczego były premier oraz jego narzeczona Martynka nigdy nie pokazują się razem. Zaczęto podejrzewać, że jest to związek na odległość. A może Martynka w ogóle nie istnieje?
W końcu ukochana polityka zabrała głos. Postanowiła utrzeć nosa wszystkim niedowiarkom oraz osobom, które stale krytykują parę na Instagramie. Nie kryła przy tym oburzenia.
W kilku słowach - sfrustrowani, zakompleksieni, żyją życiem innych ludzi. Nie czytamy artykułów na nasz temat, ale dziękujemy za pisanie. P.S. Do roboty. Czas to pieniądz, wy go marnujecie, nieroby! - wypaliła.
Wbiła przy tym szpilę byłej żonie Kazimierza - Izabeli Olchowicz-Marcinkiewicz, która wygrała z mężem proces o alimenty.
Jeszcze jedno - ja istnieję i stać mnie na wszystko. Bez (...) łamania kończyn, nie ta liga, nie ten poziom. A alimenty tylko dla dzieci - stwierdziła.
Do dyskusji włączył się Marcinkiewicz, który wtórował swojej narzeczonej i ponownie zapewnił o ich szczęściu.
A my bardzo szczęśliwi. Od kiedy unikam toksycznych ludzi i nauczycieli życia narzekających na wszystko, jestem szczęśliwy.
Przed laty Isabel uległa wypadkowi samochodowemu, wskutek którego została poszkodowana. Od tamtej pory pokazywała się z ręką usztywnioną na temblaku, co - jak twierdziła - uniemożliwiało jej podjęcie normalnej pracy zawodowej. Tłumaczyła, że z tego powodu stara się sądownie uzyskać alimenty od byłego męża.
ZOBACZ: Narzeczona Kazimierza Marcinkiewicza przerwała milczenie. Przekazała ważną deklarację (FOTO)
Chciałabym mieć pieniądze na opiekę, bo potrzebuję pomocy, na przykład przy ubraniu się. Pracować muszę, bo byłabym już pod mostem. Ale nie powiem co robię. Jakiekolwiek działania zawodowe zachowam dla siebie. Nie jestem osobą, która chciałaby żyć na czyjś koszt. I nigdy nie widziałam, mimo, że druga strona tak mówiła - zapewniła w Polsat News.
fot. Instagram, YouTube.com, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Obydwie siebie warte, ale ta ładniejsza, bo nie blond