
Agnieszka Hyży i jej mąż Grzegorz Hyży tegoroczne święta Bożego Narodzenia spędzają sami z daleka od domu. Prezenterka miała wyjątkowo intensywny rok, więc teraz zamierza odpocząć i spędzić ten wyjątkowy czas inaczej niż większość Polaków.
Kiedy Agnieszka i Grzegorz pobrali się w 2015 roku, oboje mieli już za sobą poprzednie małżeństwa. Agnieszka ze związku z Mikołajem Witem ma córkę Martę, zaś Grzegorz z Mają Hyży doczekał się dwóch synów - Aleksandra i Wiktora. Każde Boże Narodzenie w patchworkowej rodzinie to duże wyzwanie, czego prezenterka nigdy nie ukrywała. Jednak do tej pory jej świąteczny czas wyglądał bardziej tradycyjnie.
Spędzę je wyjątkowo i bardzo rodzinnie w naszym domu w Warszawie. Po raz pierwszy udało się tak, że będą z nami wszystkie dzieci. Przygotowania idą pełną parą, choinka już jest, musiałam dokupić krzesła, bo będzie nas kilkanaście osób na Wigilii. Pieczenie rozpoczynamy tradycyjnie od pierników. Nic nie zamawiamy, wszystko przygotowujemy sami, bo oboje cenimy domowe jedzenie. Na naszym stole połączymy regiony, więc będą potrawy z Wielkopolski i Śląska – relacjonowała trzy lata temu w rozmowie z "Party".
W tym roku postanowiła postawić na coś zupełnie innego. Choć ma w zwyczaju wyjeżdżać na wakacje z całą rodziną, tym razem wraz z mężem zamierzają zaszyć się tylko we dwójkę, nie zabiorą ze sobą nawet dzieci.
Jak to w patchworkowych rodzinach, trochę z tymi świętami jest tak, że są co drugi rok. Są po prostu naprzemienne. I w tym roku wypada właśnie ten rok, kiedy jesteśmy sami, czyli ja i mój mąż. Na szczęście dziadkowie, czyli nasi rodzice to zrozumieli, że wyjeżdżamy na kilka dni sami odpocząć we dwoje, bo bardzo tego potrzebujemy. A potem będziemy nadrabiali w tym okresie świąteczno-noworocznym i na początku roku wszystkie nasze świąteczne, rodzinne spotkania - wyjaśniła w rozmowie z Wideoportalem.
ZOBACZ: Agnieszka Hyży o koszmarze sprzed czterech lat: Przypłaciłam to zdrowiem
Nie chciała ujawnić, dokąd się udają, ale zdradziła, że wybrali typowo zimową eskapadę.
Nie mogę powiedzieć, ale będziemy jeździć na nartach i nie w Polsce. Już palma była, to teraz czas na śnieg - zdradziła.
fot. Instagram/agnieszka_hyzy
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie