
Przywódczyni Strajku Kobiet znalazła się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Walczyła o prawa innych, a tymczasem sama została na lodzie. Zarabia 20 proc. kwoty, którą otrzymywała w przeszłości.
O Marcie Lempart zrobiło się głośno jesienią ubiegłego roku, kiedy Trybunał Konstytucyjny postanowił ograniczyć ustawę aborcyjną. Wówczas działaczka w akcie protestu powiodła na ulicę setki tysięcy osób. Stała się liderką Strajku Kobiet. W przeszłości była prezeską firmy budowlanej, potem prowadziła audycje na antenie Halo.Radio.
Choć w ciągu ostatnich miesięcy stała się bardzo znana - została nawet umieszczona na liście najbardziej wpływowych kobiet 2020 roku "Financial Times" - obecnie zmaga się z dużymi problemami finansowymi.
Straciłam wszystko, finansowo i zawodowo. Dotychczasową pracę i firmę. Teoretycznie na własne życzenie. Jestem w fatalnej sytuacji finansowej. Mieszkam grzecznościowo u kogoś, kto jest poza Polską i oczywiście jestem wdzięczna, bo to też pokazuje, ile mam szczęścia. Zarabiam teraz 20 proc. tego, co pięć lat temu. Oszczędności już dawno nie mam - wyznała szczerze w "Wysokich Obcasach".
Na szczęście może liczyć na pomoc swoich rodziców, którzy nigdy nie opuszczą córki w potrzebie.
Finansowo pomaga mi tata, który naprawdę zasłużył już dawno na to, żeby nie musieć ratować córki, która ma lat 42 i w ramach kosztownego hobby ratuje Polskę. To samo dotyczy mamy, która kupuje mi ubrania, robi zakupy jedzeniowe, robi przelewy "na waciki". Większość z nas jest w takiej sytuacji. (...) A i tak są zarzuty, że żyjemy jak pączki w maśle. No nie żyjemy. Ledwo zipiemy.
Przyznała, że ledwo wiąże koniec z końcem. Nie stać jej na wynajęcie mieszkania, nie mówiąc już o spłacie kredytu.
Mam przyjaciółki i koleżanki, mam znajomych, którzy ratują mi życie, bo traktują mnie normalnie. Ludzie, dla których jestem osobą. Duża część z nich to osoby, z którymi pracuję - to, ile przeszłyśmy razem, siłą rzeczy wprowadza nas wzajemnie w nasze życie prywatne. Ale straty też są.
Marta Lempart straciła wielu znajomych, ponieważ nie wiedzą czy mogą z tak znaną osobą "normalnie" porozmawiać. Twierdzi, że nie jest w stanie znaleźć pracy, ponieważ obecnie jest "niezatrudnialna".
fot. Facebook.com/Marta Lempart
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie prowadzi audycji w Halo Radio, bo zrobiła to kilka razy, a potem zniknęła. Tak jak Halo Radio. Tam też się nie zarabiało. No chyba, że było się szefem i jego dziewczyną.