
Żona premiera zwierzyła się, że na początku ich małżeństwo przeszło poważny kryzys. O mały włos, a byliby już dawno po rozwodzie. Małgorzata Tusk czuła się zaniedbywana przez męża - miała romans z jego kolegą.
Małgorzata i Donald Tusk poznali się na studiach. Przyszła żona premiera początkowo nie zwracała uwagi na niepozornego chłopaka. Wszystko zmieniło się podczas wyjazdu studenckiego. Kiedy przyjrzała się Donaldowi z profilu, dostrzegła w nim rysy cesarza rzymskiego Hadriana. Zauważyła, że nie jest zbyt wylewny w słowach i niezwykle tajemniczy.
Para stanęła na ślubnym kobiercu już trzy miesiące później - był to jesienny dzień 24 listopada 1978 roku. Ich pierwsze dziecko - syn Michał - przyszedł na świat cztery lata później, w 1982 roku, zaś w 1987 roku Małgorzata i Donald przywitali na świecie córkę Kasię.
Ślub odbył się w Gdańsku, a wesele w Gdyni, żeby nikt nie czuł się gorszy. Mieliśmy po 21 lat, byliśmy studentami bez grosza przy duszy, bez mieszkania, ale za to z marzeniami, z których dwa najważniejsze, czyli Michał i Kasia, spełniły się już po kilku latach. Od tego czasu świat wokół nas zmienił się kompletnie, minęły - mogłoby się zdawać - całe epoki, a ja mam wciąż wrażenie, że to było wczoraj - wspominał premier.
Już na samym początku przeszli poważny kryzys małżeński. Donald Tusk pełną parą zaangażował się w działalność opozycyjną, Małgorzata Tusk po urodzeniu syna czuła się zaniedbywana przez męża. Wówczas wdała się w pozamałżeński romans i chciała odejść od Donalda. Uważała, że jej mąż nie sprawdza się w małżeństwie, zaś ona sama jest dla niego mało znacząca.
Chciałam odejść, gdy nasz synek miał półtora roku. (...) Zakochałam się, tak po prostu, nie wiadomo kiedy. Znowu ktoś zwracał na mnie uwagę - wyznała w autobiografii "Między nami".
Przyszły premier nie odpuścił sobie i postarał się odzyskać względy żony.
Przyznaj po prostu, że zakochałaś się w moim koledze. Walczyłem o ciebie jak lew - zwrócił się do małżonki podczas wywiadu dla miesięcznika "Pani".
ZOBACZ: Donald Tusk kupił żonie SZOKUJĄCO drogi prezent. Kosztuje tyle co mieszkanie lub jacht!
Donald udowodnił żonie, że potrafi być dobrym ojcem. Zrobił na niej wrażenie, kupując... sanki dla syna, które wówczas należały do towarów deficytowych.
Zaimponowałeś mi! Zrozumiałam, że jednak ci na mnie zależy - przyznała Małgorzata.
Paradoksalnie kryzys małżeński doprowadził do ustabilizowania ich więzi małżeńskich.
Pomyślałam, że gdyby tak się nie stało, gdyby nie było tego małżeńskiego dramatu, bylibyśmy może razem ze dwa, trzy lata i byśmy rozstali się na dobre - stwierdziła żona premiera w rozmowie z Onetem.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie