
Aktorka często odwiedza grób swojego zmarłego 12 lat temu męża. Podczas ostatniej wizyty z przerażeniem odkryła, że płyta nagrobna jest naruszona.
Magdalena Zawadzka umieściła na Facebooku zdjęcie grobu swojego męża, Gustawa Holoubka, dodający przy tym poruszającą informację.
Drodzy przyjaciele! Chcę się z państwem podzielić tym, co mnie dzisiaj spotkało. Odwiedzając grób mojego męża Gustawa Holoubka na Starych Powązkach, zauważyłam, że płyta nagrobna została odsunięta przy użyciu jakiegoś narzędzia o kilkanaście centymetrów. Nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Zgłosiłam ten fakt do urzędniczki w Zarządzie Cmentarza i nie wiem co robić dalej.
Fani aktorki są oburzeni niecnym czynem. Ktoś, oglądając zamieszczone zdjęcie, zauważył, że grób nie wygląda na zdewastowany i leżą na nim pożółkłe liście. Wówczas Magdalena Zawadzka wyjaśniła, że fotografię wykonano kilka lat temu.
Magdalena Zawadzka związała się z Gustawem Holoubkiem, mając 25 lat. Wielki aktor wspominał później, że niezwykle spodobała mu się jako Baśka w "Panu Wołodyjowskim". Postanowił, że musi zostać jego żoną. Przeżyli razem prawie 40 pięknych lat. Uważani byli za parę idealną. W 1978 roku urodził im się syn Jan Holoubek, który dzisiaj jest operatorem filmowym i reżyserem. Jest żonaty z aktorką Magdaleną Różczką. W ubiegłym roku na świat przyszło ich drugie dziecko.
Jestem bardzo szczęśliwa, bo to wspaniała wiadomość. Gustaw też byłby najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, gdyby to widział. Myślę, że wciąż dba o nas z tego wymiaru, w którym się znalazł - wyznała Magdalena Zawadzka w rozmowie z "Życiem na gorąco".
ZOBACZ: Teresa Lipowska odejdzie z "M jak miłość"? "Chciałabym, żeby moja cała rodzinka wróciła"
Gustaw Holoubek zmarł w 2008 roku w wieku 84 lat i został pochowany na warszawskich Powązkach.
Kiedy odszedł, nie wyobrażałam sobie, jak sobie bez niego poradzę. Ale okazuje się, że radzę sobie znakomicie. Głównie dlatego, że nigdy nie byłam rozpieszczana, rozkapryszona i nie uważałam siebie za pępek świata. Od dziecka stosowałam zasadę, że najpierw powinnam pomóc sobie sama a dopiero, gdy nie dam rady, to mogę poprosić o wsparcie kogoś innego - wyznała w rozmowie z "Vivą".
Mamy nadzieję, że sprawa dewastacji grobu szybko się wyjaśni.
fot. Facebook.com/Magdalena Zawadzka, Paweł Wrzecion/MWmedia
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie