
Kasia Cichopek próbowała wykorzystać zainteresowanie rozstaniem i zarabiać na promocji marek. Tę biznesową operację uciął Marcin Hakiel sugestią, że jego żona związała się z innym mężczyzną, kiedy on próbował ratować małżeństwo. Czy ten największy kryzys wizerunkowy zaszkodzi reklamowemu biznesowi celebrytki?
Do rozstania Kasi Cichopek i Marcina Hakiela zazwyczaj podchodzi się z perspektywy emocji. Proponuję przyjrzeć się sprawie ze spokojem, od nieco innej, acz równie intrygującej strony. Warto zwrócić uwagę na promocyjny i biznesowy aspekt małżeńskiego konfliktu. Nie od dziś wiadomo, że Katarzyna Cichopek to rzutka bizneswoman, celebrytka zapobiegliwa, dla której finansowe zabezpieczenie własnej przyszłości jest niezwykle ważne. Popularność zawdzięcza tylko i wyłącznie "M jak miłość". Co stałoby się, gdyby dziś zapadła decyzja o końcu produkcji serialu?
Ja zawsze mam plan B, dlatego stworzyłam własną markę. Natomiast ja mam głowę pełną pomysłów. Zawsze liczyłam się z tym, że produkcja nie będzie trwała w nieskończoność. I tak jestem zaskoczona, że to jest 21 lat. I liczę na to, że to jeszcze oczywiście wiele lat wspaniałych przed nami. Ale show-biznes jest zaskakujący. Zawsze trzeba gdzieś z tyłu głowy myśleć o tym, a co, jeśli... - wyjaśniła jakiś czas temu w rozmowie z Wideoportalem.
W związku z tym, że Katarzynie Cichopek nie udało się zaistnieć jako pełnoprawnej aktorce i poza "M jak miłość" nie ma wielkich osiągnięć na niwie filmowo-serialowej, postanowiła zmonetyzować zdobytą popularność w mediach społecznościowych. Jest jedną z tych celebrytek, których instagramowy profil śmiało można określić jako tablicę reklamową. Tylko od czasu informacji o rozstaniu z 11 marca 2022 roku umieściła około 20 postów, z których zdecydowana większość zawiera promocję skrupulatnie dobranych marek. Kasia Cichopek nie promuje już przypadkowych produktów, jak to onegdaj bywało. Teraz skupia się wyłącznie na promowaniu marek z segmentu ozdób, odzieży i dodatków.
Na publikowanych zdjęciach, nie uświadczycie charakterystycznego dla jej męża smutku i nostalgii. Gwiazda "M jak miłość" zawsze jest w dobrym humorze. Możemy podziwiać, jak ze spokojem sączy poranną kawkę, radośnie tańczy, spaceruje korzystając z uroków wiosny, a przy tym nieźle zarabia. Promuje wiele produktów - własną markę biżuteryjną, torebki, ciuchy, buty, okulary. Nawet wakacje na egzotycznej plaży, które dla większości wyjeżdżających Polaków są kilkoma dniami pełnego relaksu, dla Kasi to kolejna okazja do zarobku i wypromowania przeciwsłonecznych okularów lub kostiumu kąpielowego.
Na profilu Katarzyny Cichopek praktycznie nie znajdziemy zdjęć, na których niczego nie promuje. Z dokładnie wystylizowanych póz i uśmiechów nie dowiemy się, jaka Kasia jest naprawdę i co u niej się dzieje. Przecież nawet umieszczane zdjęcia z planów programów TVP to też rodzaj promocji - tym razem miejsca pracy.
Trzeba pamiętać, że celebryci, którzy zatracają się w nadmiernym reklamowaniu, promowaniu i zachwalaniu rozmaitych dóbr tracą swoją autentyczność, a w konsekwencji zaufanie odbiorców. Internauci nie wchodzą przecież na ich profile po to, aby zobaczyć kolejną reklamę. Przecież mają ich w nadmiarze w w wielu innych miejscach. Chcą dowiedzieć się czegoś o życiu swoich ulubieńców, ale w przypadku Kasi Cichopek mogą poczuć lekki zawód.
Na razie Katarzyna chce wykorzystać wzmożony szum medialny. W ostatnim czasie reklamy z udziałem wziętej celebrytki można było zauważyć w wielu miejscach, choćby na stronach głównych niektórych dużych portali.
I w tym momencie wkroczył rozgoryczony Marcin Hakiel, który udzielił wywiadu w programie "Miasto kobiet". Choć użył metafory, można się domyślić, że chodzi o zdradę. Tym samym potwierdził wcześniejsze medialne doniesienia.
Chyba najtrudniejszy moment, który w tej całej sytuacji był taki, to moja była partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o wolność, więcej wolności, przestrzeni. Ja jej to dałem, no a pewnego dnia się okazało, że ta wolność ma imię. To jest coś, na co nie byłem przygotowany i wydaje mi się, że na takie coś nie można być przygotowanym po prostu. Bo gdzieś przez te 17 lat zawsze ją kochałem i dogadywaliśmy się - stwierdził.
Nie będę wnikał, czy był to zabieg celowy, ale chcąc nie chcąc, tym wyznaniem spowodował potężny kryzys wizerunkowy swojej małżonki. Przez wiele lat uznawani byli za zgodne małżeństwo, które w spokoju i pokoju wychowywało dwójkę dzieci, a w międzyczasie zajmowali się wspólnie promocją tanecznych szkół Hakiela. Kasia odbierana była jako sympatyczna, miła dziewczyna z sąsiedztwa, z którą niejedna fanka umówiłaby się na ploteczki przy popołudniowej kawie. Teraz ten wizerunek runął. Cichopek otrzymuje tyle niemiłych wpisów, że zablokowała możliwość wstawiania komentarzy na Instagramie. Jej wiarygodność reklamowa nagle spadła.
Każdy kryzys wizerunkowy ma to do siebie, że kiedyś się kończy. I jeżeli tego typu niefortunne zdarzenia nie będą regularnie powtarzały się, odbiorcy wybaczą i zapomną. Podejrzewam, że celebrytka postawi na kontynuację strategii milczenia, licząc na to, że po jakimś czasie sprawa ucichnie. To zdecydowanie lepszy sposób na medialne przetrwanie niż wzajemne, publiczne pranie brudów, na czym sparzyło się już wiele celebryckich par.
fot. Instagram/marcinhakiel, katarzynacichopek
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Hakiel zachowuje się jak zazdrosna "baba", słabe to co robi... Robi z siebie męczennika, a to potwierdza jego Zazdrość o wszystko.... Zajmij się chłopie sobą, jak to robi Kaśka i nie zeruj na złośliwościach, bo to uwłacza tobie