
Wciąż nie może pogodzić się, że nie ma już z nią ukochanego męża, z którym spędziła prawie całe dorosłe życie. Cały czas czuje jego obecność i regularnie odwiedza cmentarz, na którym został pochowany.
Ewa Krawczyk była trzecią żoną Krzysztofa Krawczyka. Poznali się na początku lat 80 w Stanach Zjednoczonych i odtąd byli nierozłączni. Niemal cały czas spędzali ze sobą, nie tylko prywatnie, ale również zawodowo, ponieważ Ewa śpiewała w chórku podczas występów męża. Wszystko zakończyło się w poniedziałek wielkanocny 5 kwietnia, kiedy Krzysztof Krawczyk zmarł. Pochowany został na cmentarzu w podłódzkich Grotnikach, miejscowości, w której mieszkał wraz z żoną.
Ewa Krawczyk wciąż nie może otrząsnąć się z tragedii, jaka ją spotkała. W rozmowie z WP szczerze przyznała, że przeżywa ciężkie chwile.
Nie radzę sobie. Jest mi bardzo ciężko. Jeszcze to do mnie nie dociera. Jestem kilka razy dziennie na cmentarzu, chodzę do kościoła, modlę się za Krzysia. Jest mi strasznie miło, że tyle ludzi tu przyjeżdża, to wzruszające, ale chciałabym, żeby Krzysiu był... Rozmawiam z Krzysztofem, proszę go o pomoc, żebym mogła spać. Mam wrażenie, że on za chwilę wróci - wyznała.
Wdowa piosenkarza cierpi, widząc pusty dom bez męża. Czasami wydaje się jej, że wyszedł za chwilę i zaraz ponownie będą razem.
Nie mogę spać, bo się boję trochę. Śpię na jego połowie łóżka. W domu wszystko jest, nic nie ruszyłam. Mam wrażenie, że on za chwilę wróci.
Codziennie spotyka się z ogromną życzliwością ludzi, którzy ją pocieszają i współczują. Na razie jednak woli spędzać czas sama, będąc myślami ze zmarłym mężem.
Nie jestem gotowa na spotkania z ludźmi. Staram się nikogo do domu nie zapraszać. Ja nie mówię, że on był, ale że on jest. Na każdej ścianie są nasze zdjęcia, jestem otoczona Krzysiem.
PRZECZYTAJ TEŻ: Ujawniono majątek Krzysztofa Krawczyka. Co w testamencie otrzymała żona artysty?
Nie chce mówić o piosenkarzu w czasie przeszłym. On wciąż żyje w jej pamięci.
Ja mówię o nim "mój Krzysiu". On jest. Chociaż człowiek wie, że ta bliska osoba jest chora i może odejść, to liczy zawsze na jakiś cud.
Grób Krzysztofa Krawczyka odwiedza codziennie wiele osób. Wspominają zmarłego artystę, zostawiają znicze i kwiaty.
fot. screen/Wirtualna Polska, YouTube.com
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie