
Radosław Liszewski skomentował kontrowersyjną sprawę występów znanych muzyków podczas wieców wyborczych. Odniósł się tym samym do Sławomira Świerzyńskiego, który uatrakcyjnił konwencję wyborczą Prawa i Sprawiedliwości w Pułtusku. Wcześniej zaś w wywiadach i w mediach społecznościowych lider Bayer Full wypowiadał się wprost o swoich preferencjach politycznych. - Jeżeli muzyk wypowiada się za jakąkolwiek opcją to powoli zaczyna się kończyć droga muzyczna, a wchodzimy w inny obszar - stwierdził w rozmowie z Wideoportalem. Radosław Liszewski nie ujawnia publicznie swoich poglądów politycznych. - Jesteśmy muzykami, to prawda, może trochę sprzedajnymi, ale to jest nasza praca, jakby na to człowiek nie patrzył. Gdy zacznę się za kimś opowiadać, to znaczy, że chcę skończyć z tym, co robię, a nie chcę - zadeklarował. Jednakże wraz z zespołem Weekend często występuje na zaproszenie partii politycznych. - Zagrałem dziesiątki koncertów i naprawdę nie wiem, czy byśmy się doliczyli chociaż jednej opcji politycznej, dla której nie grałem. Ale ja nie grałem na przemówieniach, ja grałem przed albo po. Grałem dla publiczności, ludzie wysłuchali tego, co ktoś ma do powiedzenia, a ja byłem tam, aby uświetnić tę uroczystość w sensie muzycznym - zapewnił. Podkreślił, że zwykł traktować swoich odbiorców nie pod kątem zwolenników jakiejkolwiek partii, ale po prostu jako słuchaczy, którzy pragną rozrywki. fot. Piotr Andrzejczak/MWmedia
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie