Reklama

Mąż Maryli Rodowicz miał romans. Artystka ujawnia: "Jak zaczęli miała 20 lat!"

02/12/2019 06:52

Maryla Rodowicz ujawnia prawdziwy powód jej rozwodu z mężem. Okazuje się, że Andrzej Dużyński jest obecnie w związku z o 40 lat młodszą kobietą. To raczej nie wróży ugodowego końca tego małżeństwa!

W 2016 roku jak grom z jasnego nieba gruchnęła informacja o tym, że Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński po 30 latach małżeństwa chcą się rozwieść. Sprawa trwa długo, dlatego, że małżonkowie nie mogą dojść do porozumienia m.in. w kwestii podziału majątku. Mało tego, w sprawie nastąpił zwrot akcji. Mimo, że choć wcześniej ustalali, że rozwiodą się za porozumieniem stron, Maryla zaczęła sabotować ten plan.

ZOBACZ: Maryla Rodowicz chce obarczyć męża winą za rozwód?

O tym, że małżonkowie wkroczyli na oficjalną ścieżkę wojenną świadczy m.in. incydent sprzed kilku dni. Były mąż postanowił zabrać Maryli samochód, który podarował jej przed kilkoma laty. Z racji tego, że formalnie był jego właścicielem – zdecydował się odholować pojazd, gdy piosenkarka była na treningu tenisa.

To bardzo przykra sytuacja. Widocznie mój mąż chce wejść ze mną na wojenną ścieżkę i stąd ten publiczny cyrk - przyznała gwiazda w ”Fakcie”.

Teraz i Maryla przystąpiła do ataku. Artystka ujawniła romans Andrzeja Dużyńskiego, który jak twierdzi był prawdziwym powodem ich rozstania.

Czuję się po 30 latach oszukana uczuciowo, bo mąż odszedł do 40 lat młodszej kochanki... Jak zaczął z nią romansować, miała 20 lat! On oczywiście mówi, że nie czuje się stary. Kiedyś, jak mu powiedziałam, że widziałam w parku parę staruszków trzymających się za rękę, odparł: "Ja nigdy nie będę staruszkiem!" (śmiech). Mieszkają razem w najdroższym budynku w Polsce - wyznała artystka w rozmowie z ”Plejadą”.

Gwiazda twierdzi, że nie chciała publicznie prać brudów, ale zmusiła ją do tego postawa jej męża.

Chciałam uniknąć takiego publicznego rozwodu, ale mąż bez przerwy udziela wywiadów. A nawet nie udziela, tylko ma zaprzyjaźnioną dziennikarkę. Sprzedaje jej różne newsy, które później - jak to się przyjęło - podawane są jako od "przyjaciela rodziny" czy "bliskiego informatora". On się wybiela w tych materiałach, że honorowo i elegancko rozstał się ze mną. No, nie bardzo elegancko, bo wczoraj podjechał z lawetą i zabrał mi samochód - dodała.

Przy okazji diwa zdradziła też więcej szczegółów dotyczących przykrej sytuacji związanej z odebraniem je auta.

Gdy wybiegłam z kortu na parking, zaczął wykrzykiwać: "Zabieram swój samochód!". Zapytałam: "Dlaczego w taki sposób? Przecież gdybyś zadzwonił, to bym ci go oddała". Gdy zapytałam, dlaczego to robi,  wykrzyczał, że to wszystko z powodu pozwu rozwodowego i tego, że nie stawiłam się na rozprawie. To było żenujące przedstawienie – skwitowała Rodowicz.

Piosenkarka twierdzi, że auto, o które toczy się bój, było jej prezentem gwiazdkowym od Dużyńskiego sprzed kilku lat. A prawdziwości jej słów mogą dowieść świadkowie.

Dostałam go pod choinkę pięć lat temu, cała moja rodzina widziała, jak dostałam kluczyki. On teraz się tego wypiera, że to nie był prezent. To nieprawda, że przy podziale majątku ustaliliśmy, że miałam go oddać. On cały czas oszukuje i odwraca kota ogonem... – grzmi rozwścieczona Maryla w rozmowie z ”Plejadą”.

Andrzej Dużyński blokuje sprzedaż płyt Rodowicz?

Okazuje się, że walka byłych małżonków ma też realne przełożenie na pracę zawodową Maryli. Jak tłumaczy Andrzej Dużyński to Rodowicz wystąpiła do niego z pismem, na mocy którego wycofała jego pełnomocnictwo dotyczące zarządzaniem jej twórczością.

Chodzi o albumy "Maryla biesiadna", "Złota Maryla", "Antologia" czy "Łatwopalni", do których mam prawa producenckie. Skoro nie mam umów, które uprawniają mnie do dysponowana jej prawa wykonawczymi, to niestety byłem zmuszony do napisania pisma, w którym poprosiłem wytwórnię Universal Music Polska o zaprzestanie wydawania płyt. Zresztą, one się dosyć słabo sprzedawały, sam musiałem do nich dokładać... Płyty są obecnie do wyczerpania zapasów magazynowych – powiedział Andrzej Dużyński w rozmowie z Plejadą.

Sytuację przedstawia inaczej Maryla Rodowicz.

Przejął prawa do mojej twórczości, do moich płyt, dlatego prawnik wysłał do niego pismo, że rozwiązujemy wszystkie umowy. To było jakieś dwa tygodnie temu. Teraz mąż opowiada, że wstrzymał wydawanie moich płyt, bo ja tak chciałam... Jeszcze odnośnie do sprzedaży płyt, które wyprodukował mój mąż. Powiedział, że "słabo się sprzedawały". To "słabo" to ponad milion egzemplarzy "Maryli biesiadnej" wydanej w 1994 roku czy ponad 70 tys. sztuk płyty "Złota Maryla" z 1995 roku. "Antologia" z 1997 roku sprzedaje się do dzisiaj – wyjaśnia Maryla Rodowicz w rozmowie z ”Plejadą”.

A Wy jak sądzicie? Maryla i Dużyński dojdą do porozumienia?

fot. Instagram/mary_la_la, fot. Jarosław Antoniak/MWmedia, Studio69

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do