
Ślub modelki i jej męża okazał się niezwykle kosztowny. Państwo młodzi sami wyłożyli większość potrzebnych na tę okoliczność pieniędzy. W związku z tym skrzętnie sprawdzali zawartość kopert, które otrzymali od gości. Liczyli na to, że koszty się zwrócą. I nie przeliczyli się!
Na początku czerwca głównym medialnym tematem był spektakularny ślub oraz bajkowe wesele Karoliny Pisarek i Rogera Salli (wiceprezesa w firmie zajmującej się usługami finansowymi e-commerce). Uroczystość - na świeżym powietrzu - odbyła się w Pałacu i Folwarku w Łochowie. Już na pierwszy rzut oka widać było, że do najtańszych nie należała. Panna młoda miała na sobie suknię za 30 tysięcy, obrączkę w kwocie 15-17 tysięcy i bransoletkę za 4,5 tysiąca złotych.
Modelka nie ukrywa, że jest osobą zamożną. Jak sama opowiada, niezłe profity zapewnił jej kontrakt reklamowy w Japonii. Dzięki niemu niedawno kupiła za 2,5 miliona złotych 200-metrowy penthouse.
Mimo to starała się zawrzeć jak najwięcej umów barterowych. Oprócz prezentów pieniężnych państwo młodzi otrzymali dzieła sztuki, z których również są zadowoleni.
Głównie dostaliśmy koperty. Był też na przykład przepiękny prezent: układ gwiazd z tego wieczoru. To już wisi na naszej ścianie w domu i to jest naprawdę taki prezent, który jak na niego się patrzy to, aż zapiera dech w piersiach - opowiadała z przejęciem w rozmowie z Pomponikiem.
Modelka skrzętnie przeliczała pieniądze, które otrzymali. Martwiła się, czy wesele zwróciło im się pod kątem finansowym. Nie ukrywała, że również ich konto bankowe zostało zasilone pokaźnymi kwotami.
Koperty otwieraliśmy właściwie z Rogerem i zapisywaliśmy wszystko w notatniku. Patrzyliśmy, czy nam się troszkę zwróciło. (...) Największa kwota w kopercie, nie przelewem? Bo jeszcze były przelewy! W kopercie to największa kwota pojawiła się 20 tysięcy, a przelewem 100 tysięcy.
ZOBACZ: Karolina Pisarek rozstała się ze swoim azjatyckim księciem! Chłopak ją zdradzał?
Odetchnęła z ulgą, kiedy okazało się, że koszty uroczystości zwróciły im się z nawiązką. Ich wesele kosztowało tyle, ile niezłe mieszkanie.
Nawet rozmawiałam z Rogerem, bo miałam taki dzień, że strasznie mnie rozbolała głowa, jak sobie skumulowałam wszystkie koszty, które musimy ponieść i powiedziałam, że za to możemy kupić super mieszkanie - wyznała w rozmowie z Jastrząb Post.
fot. Instagram/karolina_pisarek
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie