
Dawna szefowa "Pytania na śniadanie" nie ma dobrego zdania o wprowadzanych zmianach. Joanna Kurska uważa, że pochodzący z TVN-u nowi prezenterzy zniszczą oglądalność tego popularnego niegdyś programu.
W ostatnim czasie Joanna Kurska stała się krytyczną komentatorką zmian, jakiem zachodzą w Telewizji Polskiej. Najpierw doprowadziła do tego, że telewizja zmieniła nazwę Sylwestra Marzeń na Sylwestra z Dwójką, ponieważ żona Jacka Kurskiego twierdziła, że to jej pomysł. Następnie jednak pojawiły się informacje o jej ogromnych zarobkach w TVP, na co w odpowiedzi zagroziła telewizji publicznej pozwem sądowym.
Teraz odniosła się do zmian, jakie są wprowadzane w "Pytaniu na śniadanie", którego była szefową. Uważa, że niesłusznie zatrudniono nowych prowadzących, którzy przeszli z TVN-u. Miała na myśli Roberta Stockingera, syna znanego aktora, który wcześniej prowadził program śniadaniowy w konkurencyjnej stacji.
Jeśli zatrudnia się do programu wyważonego, ale jednak bliższego wartościom tradycyjnym i konserwatywnym, zblazowane, nieszczere twarze przegranego plastikowego "Dzień dobry TVN", to jest to jawne działanie na szkodę TVP - stwierdziła w rozmowie z "Faktem".
Przypomniała, że kiedy kierowała "PnŚ", program miał świetną oglądalność. Po zatrudnieniu nowych twarzy, widzowie zrezygnują z oglądania popularnej niegdyś śniadaniówki.
"Pytanie na Śniadanie" było gigantem, zjawiskiem, najchętniej oglądanym programem śniadaniowym. Na to, czy widzowie kochają dany program, czy nie, składa się wiele czynników. Nie będę zdradzać jednak recepty na sukces, choć każdy uważa, że zna się na telewizji. Prowadzący są bardzo ważni, choć nie najważniejsi. Jeśli wymienia się bez powodu ukochane twarze, to świadczy o braku szacunku do widzów. To nieprofesjonalny ruch, który z pewnością odbije się na ratingu (oglądalności - przyp. red.). Wielka szkoda dla programu. "Pytanie" zostało przez nas odmłodzone, wprowadziliśmy piękne, młode twarze, ciepłe i sympatyczne osoby, na które czekało się co dzień w setkach tysięcy polskich domów…
ZOBACZ: Niebotyczne zarobki Joanny Kurskiej w TVP. Kwota zwala z nóg
Na koniec przyznała, że nie oglądała wydania prowadzonego przez Roberta Stockingera i Joannę Górską, ponieważ cały czas przebywa z mężem w Stanach Zjednoczonych, gdzie śledzi kampanię prezydencką Donalda Trumpa. Jednak na podstawie komentarzy w internecie uznała, że widzowie odwrócili się od "Pytania na śniadanie".
fot. Instagram, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zgadzam się z wypowiedzią dawnej szefowej Pytania na śniadanie to już nie jest ten program na który się codziennie czekało przykro mi że tak ogromne zmiany wprowadzono