
Muzyk usłyszał zarzuty dotyczące wyłudzenia podatku VAT i posługiwania się fałszywymi fakturami. Sprawa dotyczy promocji trasy koncertowej w 2018 roku.
"Super Express" przekazał, że Jan B., gitarzysta zespołu Lady Pank, usłyszał w prokuraturze zarzuty wyłudzenia podatku VAT i posługiwanie się fałszywymi fakturami na prawie 200 tysięcy zł oraz nieuiszczenie podatku VAT w wysokości 50 tysięcy zł.
Prokuratura Regionalna w Warszawie opublikowała w tej sprawie oświadczenie:
Prokuratura Regionalna w Warszawie od grudnia 2019 roku prowadzi śledztwo przeciwko 48-letniemu mężczyźnie zarządzającemu tzw. agencją eventową. Jest on podejrzany o popełnienie tzw. zbrodni vatowskiej poprzez wystawianie faktur poświadczających wykonanie fikcyjnych usług na łączną kwotę ponad 14,5 mln zł. Śledztwo zostało zainicjowane m.in. zawiadomieniami złożonymi przez Szefa Krajowej Administracji Skarbowej oraz Naczelnika Urzędu Skarbowego w Legionowie (...) Wśród kilkudziesięciu osób biorących udział w procederze znalazły się również osoby publicznie znane, w tym przedstawiciele świata show biznesu. Aktualnie są wykonywane z tymi osobami czynności procesowe w postaci ogłaszania postanowień o przedstawieniu zarzutów. Do czasu wykonania czynności z udziałem wezwanych osób, Prokuratura Regionalna w Warszawie nie będzie informowała o szczegółach zarzutów, jak również kogo one dotyczą.
ZOBACZ: Janusz Panasewicz ostro do Pawła Kukiza: TY GNOJU!
Jan B. ma na swoim koncie szereg skandali. Najgłośniejszy z nich miał miejsce w 1986 r. Wówczas muzyk, będąc pod wpływem alkoholu, zaprezentował swoje przyrodzenie zgromadzonej na koncercie publiczności. Podczas jednego z wywiadów przyznał się do tego, że "wciąga nosem" oraz często korzysta z alkoholu.
ZOBACZ: Marcelina Zawadzka została zatrudniona przez Polsat. Poprowadzi show "Farma"
fot. YouTube.com/screen
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie