
Obie piosenkarki znają się i przyjaźnią od lat. Doda podchodzi do zachowania swojej starszej koleżanki z rezerwą. Jej słowa brzmią stanowczo, lecz jej wypowiedź można uznać za zaskakującą. Mówi wprost o nietrzeźwości, wieku piosenkarki i nieudanym życiu prywatnym.
Wielu internautów zszokował występ Beaty Kozidrak, podczas którego wykonywała dwuznaczne ruchy i gesty. Na scenę wprowadziła ją córką, która podtrzymywała mamę powoli kroczącą po schodach.
Jak się okazało, piosenkarka nie spodziewała się tak negatywnej reakcji na swój performance.
Beata była zdumioną aferą, którą wywołał jej ostatni występ. Choreografię do piosenki "Ok, ok. Nic nie wiem, nic nie wiem" wykonuje od lat i nigdy nikt się nie burzył. Kiedy wybuchł ten cały skandal, Beata radziła się więc swojego otoczenia, co z tym zrobić. Agata [młodsza córka piosenkarki] poradziła jej, by podejść do wszystkiego z luzem i dystansem, i obrócić na swoją korzyść. [...] - poinformowała znajoma wokalistki w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Beata wydała oświadczenie, w którym napisała o... nowej piosence. Dopiero pod koniec odniosła się do wywołanych przez siebie kontrowersji. Zapowiedziała przy tym powtórkę swojego występu.
Tymczasem zapraszam Was na kolejny jubileuszowy koncert 45-lecia "Ok. Ok. Nic nie wiem, nic nie wiem" również będzie i oczywiście ze specjalną choreografią - przekazała na Instagramie.
Tymczasem głos w sprawie zabrała Doda, która zna Beatę Kozidrak. Jakiś czas temu nie kryła ekscytacji wspólnym występem z gwiazdą BAJMU. Wyznała nawet, że spełniło się jej marzenie z dzieciństwa. Dzisiaj podchodzi do scenicznego zachowania swojej przyjaciółki z rezerwą. Mówi wprost o nietrzeźwości i wieku Beaty.
Ze względu na wiek, ze względu prawdopodobnie na stan nietrzeźwości i ze względu na to, że ludzie są zaściankowi, ludzie są małostkowi i mają wredny, podły charakter. Dają możliwość seksualnego tańca, wyzwolenia i pijackiego szaleństwa na scenie tylko młodym, a już starszym artystom każą założyć worek pokutny, garsonkę, a najlepiej do trumny. Jakby zapominali, że scena nie ma wieku i rock and roll rządzi się swoimi prawami - stwierdziła w rozmowie ze Światem Gwiazd.
SPRAWDŹ: Beata Kozidrak wydała OŚWIADCZENIE. Niesłychane, jak tłumaczy swoje zachowanie!
Zauważyła przy tym, że zawody artystycznie nie należą do najłatwiejszych. Wymagają wielu wyrzeczeń i codziennego pokonywania licznych trudów. W mocnych słowach odniosła się do hejterów.
Artysta po to wybrał sobie taki zawód, biorąc na siebie wszystkie plusy i minusy i naprawdę czasami okropne cienie kariery, naprawdę straszne rzeczy po hejt, po lincz, po brak prywatności, po nieudane życie prywatne. To są czasami nieszczęśliwe losy, które kreuje kariera właśnie po to, żeby mogli do końca życia, chociaż na tej scenie być sobą, wariować, szaleć, a jak się komuś nie podoba, to niech sobie idzie, k**wa, do kącika poezji śpiewanej albo na jazz - skwitowała swoją wypowiedź.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie