
Wokalistka została wezwana do prokuratury, w której postawiono jej poważny zarzut, zaś jej były mąż został przez prokuraturę zatrzymany. Czego dotyczą zarzuty?
Wróciła sprawa związana z problemami prawnymi dotyczącymi producenta filmowego Emila S. oraz jego byłej małżonki Doroty Rabczewskiej, którzy wyprodukowali film "Dziewczyny z Dubaju". Chodzi przede wszystkim o inwestorów, którzy przekazali swoje pieniądze na realizację filmów produkowanych przez Emila S., ale mieli nie otrzymać zwrotu inwestycji.
W dniu dzisiejszym radio RMF podało na Twitterze:
Znana piosenkarka Dorota R. z zarzutami. Jak dowiedział się RMF FM, jest podejrzana o pomocnictwo do przestępstwa z artykułu 300 kk, mówiącego o udaremnieniu zaspokojenia wierzycieli. Z naszych informacji wynika, że jej b. mąż Emil S. został w tej sprawie zatrzymany w Warszawie.
Doda usłyszała w prokuraturze jeden zarzut, zaś Emil S. aż 45. Piosenkarkę oskarżono o to, że miała pomagać mężowi w tym, aby inwestorzy nie odzyskali zainwestowanych pieniędzy. Aleksandra Skrzyniarz z warszawskiej Prokuratury Okręgowej przekazała PAP:
Dorota Rabczewska-Stępień usłyszała zarzut udzielenia pomocy do usunięcia zagrożonych zajęciem składników majątkowych spółki zajmującej się produkcją filmów poprzez utworzenie na terenie Malty nowej jednostki gospodarczej – spółki prawa maltańskiego. Dorota Rabczewska-Stępień przejęła wówczas funkcję dyrektora, jak również zasiadała w zarządzie spółki w zamiarze, aby Emil S. będący dłużnikiem udaremnił zaspokojenie wierzycieli - przekazała rzecznik warszawskiej prokuratury.
ZOBACZ: Doda zaskakująco o swoich planach na przyszłość. Kończy przygodę z filmem? (Exclusive)
Emila S. oskarżono o udaremnienie zaspokojenia wierzycieli poprzez utworzenie spółki z siedzibą na Malcie, a następnie przeniesienia na nią majątku w postaci pieniędzy w kwocie ponad 12 mln zł. Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia mienia w wysokości 8,5 miliona zł na szkodę 44 inwestorów jego filmów.
Dodzie grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat, zaś jej byłemu mężowi do 10 lat.
Piosenkarka wydała na Instagramie oświadczenie, które cytujemy w całości:
OŚWIADCZENIE: Jako producent kreatywny, tworząc film od a do z, wykonałam swój obowiązek, przynosząc gotowe dzieło. Ba! Nie byle jakie, bo bijące kinowe rekordy oglądalności 2021 roku. Drugiego producenta, mojego eksmęża zadaniem było przynieść na to budżet, dopiąć umowy z inwestorami i opłacić ekipę. On dostał hita, ja same problemy. Emil wczoraj z ponoć 40 zarzutami został aresztowany. Ja, jako prezes spółki, dostałam jeden zarzut i pewnie parę lat bronienia się w sądzie. Rozumiem. Za głupotę, naiwność i zaufanie się płaci. Brak świadomości nie zwalnia z odpowiedzialności. Byłam na to psychicznie przygotowana. Chcę pomóc inwestorom i ekipie odzyskać pieniądze, dlatego przejęłam konto z syndykiem, z którym omawiałam porozumienia od miesiąca. Dalej będę promować oraz dystrybuować ten wspaniały film, ale już SAMA! Nauczka na przyszłość: jesteś artystą? Twórz filmy, a nie spółki. Do tego pierwszego, jak widać, mam talent. PS: nie musicie mi zasłaniać oczu w artykułach - niczego się nie wstydzę, bo nie mam nic na sumieniu - napisała.
fot. Instagram/dodaqueen, MWmedia
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W końcu Doda będzie w kiciu za kratkami.