
Aktorka odniosła się do faktu wyrzucenia jej z serialu "M jak miłość". W wulgarnych słowach określiła zarzuty dotyczące tego, że próbuje ocieplić swój nadszarpnięty wizerunek. Zdradziła też, że odmówiła prowadzenia "Dzień dobry TVN".
Barbara Kurdej-Szatan jeszcze długo będzie żyła z odium, które powstało po jej pamiętnym wpisie na temat Straży Granicznej. Poniosła wówczas surowe konsekwencje - straciła większość intratnych współpracy. Wówczas prezes TVP Jacek Kurski w jednym ze swoich postów na Twitterze poinformował, że aktorka nie będzie już więcej występowała w serialu "M jak miłość".
Tak też się stało. Od 6 grudnia fani serialu nie oglądają już jej perypetii w popularnej telenoweli TVP2. W wywiadzie z Żurnalistą aktorka przyznała, że od dawna spodziewała się tego typu decyzji ze strony prezesa Jacka Kurskiego. Od początku jego kadencji rezygnowano z jej udziału w kolejnych programach, które prowadziła, m.in. "Kocham Cię Polsko!" i "The Voice of Poland".
Pan Kurski to już dawno chciał mnie wypi*przyć z TVP tak całkowicie. On już dawno mnie wywalił tak naprawdę. Teraz mnie tak całkiem wyrzucił, bo po prostu wyrzucił mnie z serialu "M jak miłość", który jest w tej telewizji od 20 lat, przeżył wiele rządów i to jest dziwne. To jest wkurzające, że ktoś, kto nie był od początku serialu i tak sobie decyduje za producenta. Nie dałam się sterować, więc mnie zwolnili - stwierdziła w wywiadzie.
Po skandalu na jakiś czas zawiesiła prowadzenie Instagrama i z powodu hejtu zablokowała możliwość komentowania. Jednym z pierwszych zdjęć, które umieściła po powrocie było ujęcie, na którym z rozczuleniem trzyma w ramionach noworodka. Internauci zarzucili jej wówczas, że w ten sposób próbuje ocieplić swój wizerunek. Barbara nie zgadza się z taką opinią.
Zawsze angażowałam się w przeróżne akcje charytatywne i jak wrzuciłam coś, to akurat dotyczyło sprzedaży kalendarza dla ośrodka preadopcyjnego w Otwocku, to oczywiście pierwsze komentarze były, że to ocieplanie wizerunku. Tylko że ja mam gdzieś ocieplanie wizerunku, bo ja nie muszę sobie ocieplać wizerunku. Nawet nie mam ochoty tego robić, bo wyjątkowo długo miałam naprawdę mocno ciepły wizerunek, który mnie często irytował. I wcale nie żałuję, że się wydarzyło, jak się wydarzyło, a ocieplanie wizerunku mam naprawdę w d*pie.
ZOBACZ: Barbara Kurdej-Szatan zdenerwowała się podczas wywiadu: Ale o czym pan mówi?!
Poinformowała też, że odrzuciła propozycję prowadzenia "Dzień Dobry TVN", ponieważ nie chce być kojarzona z zawodem prezenterki, lecz w dalszym ciągu zamierza pozostać artystką.
Po tym jak prowadziłam różne programy w TVP, bardzo mocno ludzie mnie kojarzyli jako prowadzącą. Bardzo to kocham. Uwielbiam prowadzenie. Ale jednak skończyłam studia aktorskie i najbardziej spełniam się tak wewnętrznie, artystycznie, kiedy jestem na scenie, kiedy gram. Bałam się, że już by za daleko przesunęła się granica między artystką a prowadzącą. A ja jednak się czuję i chcę być artystką - zapewniła.
fot. Instagram/kurdejszatan
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Powinna być odsunięta z TVP już dużo wcześniej, szkoda że tak późno, a jak zejdzie poziom niżej to przeżyje, na pewno z głodu nie umrze
Może pani podać powód że powinna dawno odejść.