
Od czasu incydentu związanego z wpisem na temat pograniczników życie Barbary Kurdej-Szatan stało się pasmem udręk. Choć sąd wydał pozytywny dla niej wyrok, zareagował Zbigniew Ziobro. Aktorka uważała, że były minister sprawiedliwości chciał ją widzieć w więzieniu. Sprawa trwała bardzo długo. Poruszona celebrytka przekazała internautom postanowienie sądu.
W listopadzie 2021 roku Barbara Kurdej-Szatan umieściła wulgarny wpis na temat funkcjonariuszy Straży Granicznej. Po jej wypowiedzi wybuchł ogromny medialny skandal, wskutek czego straciła pracę m.in. w TVP. Jacek Kurski, piastujący wówczas stanowisko prezesa zarządu publicznego nadawcy, poinformował, że postanowił odebrać jej rolę w "M jak miłość".
Niedługo potem aktorka została pozwana. W lutym 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał prawomocny wyrok, na podstawie którego orzekł, że jej postępowanie nie zawierało znamion czynu zabronionego. Decyzję sądu zaskarżył ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, składając skargę nadzwyczajną.
Barbara Kurdej-Szatan poinformowała właśnie, że sprawa została umorzona. Umieściła krótkie wideo, na którym widać, jak wychodzi z sądu, nie kryjąc łez oraz wzruszenia.
To ja, wczoraj, po wyjściu z Sądu Okręgowego w Warszawie. Miałam już wrażenie, że to będzie wciąż niekończąca się historia... To koniec! Trzy i pół roku rozpraw, przychodzących pism z sądu, na widok których ze stresu chciało mi się wymiotować - napisała na Instagramie.
Przez ten długi czas spotykała się z niesłychanymi słownymi atakami i niesamowitym hejtem, powodującymi u aktorki ogromny lęk.
Nie dzieliłam się z Wami niczym. Ze strachu. Nienawiści w sieci już było wystarczająco dużo, żeby jeszcze dokładać pretekstu do wypisywania do mnie ciągłych obrzydlistw i gróźb... I tak niektóre osoby internetu, które mają swoich fanów lub fanatyków, wykorzystywały mój temat do robienia sobie zasięgów - bo wiadomo, afera nakręca rozgłos i kliki - jednocześnie zrzucając na mnie kolejne tak silne ataki hejterskie, że bałam się wychodzić w miejsca publiczne... I to jeszcze pół roku temu. Nie odpowiadałam tym osobom, nawet nie mam ochoty wymieniać ich nazwisk. Zaciskałam zęby, przeżywałam sobie sama, aż przechodziło z czasem - kontynuowała.
SPRAWDŹ: Barbara Kurdej-Szatan nagle przerwała wywiad. Powód zaskakuje (TYLKO W WIDEOPORTALU)
Teraz odczuwa prawdziwą satysfakcję ze zwycięstwa, a także czytając informacje medialne o tym, że zostały aresztowane mocno szkodzące jej osoby związane z politycznymi aferami.
Cóż za ironia losu, że człowiek, który mnie pozwał, który sterował nakręcaniem hejtu na mnie od samego początku, który wypisywał do wszystkich moich pracodawców z żądaniem wyrzucenia mnie z pracy (co jak wiecie wskórał - niektóre firmy się temu ostatecznie poddały) - a sam ograbiał Polskę z państwowych pieniędzy m.in. fikcyjnymi zatrudnieniami, który regularnie nagrywał materiały oczerniające mnie…. został dziś zatrzymany…. - podsumowała, dodając na końcu wpisu wyraz "wolność".
Barbara Kurdej-Szatan, fot. Pawel Wodzynski/East News
Barbara Kurdej-Szatan, fot. Pawel Wodzynski/East News
Barbara Kurdej-Szatan, fot. Pawel Wodzynski/East News
Barbara Kurdej-Szatan, fot. Instagram
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie