
Aktorka odczuwa skutki skandalu, jaki wywołała. Straciła wiele kontraktów zawodowych, zaś jej honorarium w ramach nowej reklamy okazało się drastycznie niskie.
Barbara Kurdej-Szatan w jednej chwili z jednej z ulubionych aktorek Polek i Polaków stała się jedną z najbardziej krytykowanych. A to za sprawą pamiętnego wulgarnego wpisu umieszczonego przez nią na Instagramie na temat Straży Granicznej. Celebrytka z miejsca straciła część kontraktów zawodowych, m.in. została usunięta z serialu "M jak miłość".
Również reklamodawcy przestali o nią zabiegać. Teraz jednak jedna marek biżuteryjnych zrobiła dla niej wyjątek. Niestety Basia nie może liczyć już na tak wysokie wynagrodzenie jak przed aferą.
Basia dostała pierwszą kampanię po aferze. Będzie reklamować biżuterię Mokobelle. Zaproponowano jej 25 tysięcy złotych. Zgodziła się, mimo że kiedyś za taką kampanię wzięłaby co najmniej 70 tysięcy - przekazał Pudelek.
Na razie nie ma co liczyć na lepsze oferty. W reklamie Playa ma występować tylko do końca grudnia. Jej zarobki reklamowe ograniczą się wówczas jedynie do mediów społecznościowych.
Basia zdaje sobie sprawę, że było jej za dużo wszędzie i że wyskakiwała z lodówki. Planuje teraz trochę się wyciszyć w mediach, ale z czegoś żyć trzeba, a kredyty same się nie spłacą. Ma zamiar skupić się głównie na Instagramie, który może stać się najważniejszym źródłem jej zarobku. Kiedyś zarabiała na telewizji i programach, ale te czasy się skończyły.
ZOBACZ: Barbara Kurdej-Szatan zdenerwowała się podczas wywiadu: Ale o czym pan mówi?!
Nadal jednak planuje występować na deskach teatralnych. Z propozycją angażu dla Barbary wyszła przychylna jej Krystyna Janda. Szefowa Och-Teatru i Teatru Polonia od samego początku broniła swojej koleżanki.
Pani Krystyna chce zatrudnić Basię w swoim teatrze. Uważa ją za wszechstronną artystkę, która niesprawiedliwie została oceniona. Jej zdaniem Kurdej-Szatan doskonale sprawdzi się w lżejszym repertuarze. W jakiejś komedii lub przedstawieniu muzycznym. Takie komercyjne spektakle stanowią połowę repertuaru teatrów Jandy, bo zarabiają na ambitniejsze sztuki - czytamy w "Super Expressie".
Jak sądzicie, czy Barbara Kurdej-Szatan odzyska wcześniejszą popularność i dawny poziom zarobków?
fot. Instagram/kurdejszatan
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie