Reklama

Afera z dyplomem magisterskim Roberta Lewandowskiego. Jeden z szefów uczelni aresztowany!

29/07/2021 06:56

Po tym jak został aresztowany kanclerz jednej z prywatnych uczelni, okazało się, że miał zdjęcie dyplomu magisterskiego Roberta Lewandowskiego, o którym nikt wcześniej nie słyszał. Kontaktował się w tej sprawie z żoną piłkarza.

Jak donosi Onet, wszystko zaczęło się od zgłoszenia kobiety, która miała otrzymać ofertę kupna fałszywego dyplomu magisterskiego za 2,5 tysiąca złotych od Zbigniewa D., kanclerza Uczelni Nauk Społecznych w Łodzi. Zbigniew D. został aresztowany.

 

Afera z dyplomem magisterskim Roberta Lewandowskiego

W telefonie aresztowanego znaleziono korespondencję ze znanymi sportowcami oraz ich rodzinami na temat dyplomów. Zbigniew D. rozmawiał w ten sposób z Anną Lewandowską oraz innymi osobami związanymi z piłkarzem. Tematem była praca magisterska Roberta Lewandowskiego. Zbigniew D. miał proponować również inne tytuły naukowe zarówno dla Roberta, jak i Anny. W domu delikwenta policja znalazła zdjęcie dyplomu magisterskiego dla Lewandowskiego w zakresie pedagogiki o tytule "Przedsiębiorczość i zarządzanie w usługach społecznych i edukacyjnych". Na dokumencie widniała data 24 marca 2018 roku i ocena dobra. Robert Lewandowski przebywał wówczas na zgrupowaniu kadry. Dzień wcześniej grał we Wrocławiu w meczu z Nigerią.

Trzy miesiące po dacie na dyplomie Zbigniew D. spotkał się z Anną Lewandowską na Stadionie Narodowym podczas meczu z Litwą. Poinformował ją o tym, że ma dla niej teczkę, ale nie wiadomo jaka była jej zawartość.

Piłkarz nic nie mówił o tym dyplomie. Przekazał natomiast, że został magistrem na innej uczelni. W październiku 2017 roku napisał pracę licencjacką w Wyższej Szkole Edukacji w Sporcie w Warszawie o sobie samym pt. "RL9. Droga do sławy". Trzy lata później obronił pracę magisterską również w Wyższej Szkole Edukacji w Sporcie, w której studiował aż 13 lat.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Katarzyna Bosacka ostro o reklamach Roberta Lewandowskiego: Każdy orze, jak może

Portal zadaje pytanie, czy jest możliwe, że w krótkim czasie piłkarz został licencjatem, zaraz potem magistrem na innej uczelni, aby trzy lata później obronić następną magisterkę? Takie zadanie wydaje się bardziej karkołomne niż strzelenie pięciu goli podczas jednego meczu.

fot. Instagram/_rl9

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do