
Kiedy znalazł się w szpitalu i lekarze obawiali się o jego życie, zawierzył Bogu i modlitwie, dzięki której wyzdrowiał. Od modlitwy właśnie zaczęła się muzyczna kariera obecnego króla disco polo.
Zenek Martyniuk pochodzi z głęboko wierzącej rodziny. Jego mama Teresa Martyniuk była katoliczką i co niedzielę prowadzała go do kościoła. Z kolei tata muzyka był wyznania prawosławnego. W kościele mały Zenek z pasją śpiewał religijne pieśni.
Modlitwa to ważna rzecz i od niej zaczęła się moja kariera. Pamiętam jak dziś, że serce wyrywało mi się, kiedy słuchałem pieśni "Liczę na Ciebie, Ojcze". Nigdy nie byłem w chórze kościelnym, ale za to w ławce śpiewałem tak, że wszyscy odwracali głowy - wspominał na łamach "Dobrego Tygodnia".
Wyznał, że wiara w Boga pomaga mu w trudnych chwilach. Do dziś co niedziela bywa z żoną na mszy świętej. Wiara pomogła mu też w pokonaniu uzależnienia. Od 10 lat nie bierze alkoholu do ust, ale zdarza mu się palić papierosy.
Przed kilku laty z powodu ataku wyrostka robaczkowego trafił do szpitala. Jego stan lekarze oceniali jako poważny. Obawiano się, że infekcja zajmie cały organizm. Wówczas fani zaczęli modlić się o zdrowie swojego idola.
Czułem to wsparcie i byłem zaskoczony taką troską o mnie. Wiem, że mam bardzo wierzących fanów z Ornety na Warmii. Z pewnością wyzdrowiałem nie tylko dzięki lekarzom - wyznał gwiazdor.
Z okazji 30 rocznicy ślubu ze swoją żoną Danusią postanowił odnowić przysięgę małżeńską w kościele.
Człowiek wiecznie gdzieś gna, daje radość innym, a rodzina jest przecież najważniejsza. Z Bożą pomocą przeżyliśmy w zdrowiu i spokoju tyle lat, za to jestem wdzięczny - przekazał.
ZOBACZ: Nie chcą Zenka Martyniuka w Poznaniu: Koncert disco polo w tym miejscu jest niedorzeczny
Zapewnił, że zawsze i wszędzie gdzie jest towarzyszy mu wiara w Boga i modlitwa, dzięki której wyzdrowiał przed laty, aby cieszyć swoim śpiewem publiczność na swoich licznych koncertach.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wystarczyłoby przeciąć ten sznurek, któy trzyma jego uszy razem, zeby mu odpadły.
Zenek; retuszuj Danusię nadal jak odnowiles przysięgę i pochwal się synem...