
Wiktoria Gąsiewska pokazała na zdjęciu, że będąc w kawiarni w roznegliżowanym stroju została obsłużona przez muzułmankę w hidżabie. Czy uraziła kobietę swoim niekompletnym ubiorem? Aktorka postanowiła się wytłumaczyć.
Wiktoria Gąsiewska wyjechała niedawno do egzotycznego kraju. Swoje wrażenia relacjonowała na bieżąco na Instagramie. Jedno ze zdjęć wzbudziło spore kontrowersje wśród jej fanów. Aktorka zrobiła sobie fotkę podczas zakupów w kawiarni, gdzie za ladą stała ekspedientka w muzułmańskim hidżabie. Internauci wytknęli Wiktorii brak wyczucia. Twierdzili, że być może swoim niekompletnym strojem uraziła sprzedawczynię, wyznającą odmienną religię. Jedna z osób zapytała w komentarzach na jej profilu:
Nie było Ci wstyd stać prawie nago przy dziewczynie w hidżabie?
W rozmowie z Wideoportalem Wiktoria postanowiła wyjaśnić ten incydent. Aktorka uważa, że nie obraziła ekspedientki.
Nie wiedziałam, wrzucając to zdjęcie, że wywoła to aż taki niesmak. Uważam, że kultura osobista to kultura osobista. Każdy ma jej wyznacznik gdzieś indziej. Każdy pozwala sobie na więcej bądź mniej. Wydaje mi się, że nie obraziłam tej pani, stojąc w kostiumie kąpielowym w kraju, gdzie jest 40 stopni i jest to budka przy plaży. Weszłam, żeby sobie kupić kawę czy jakiś mrożony napój. Pani się do mnie uśmiechała, więc myślę, że jej nie obraziłam. A internauci, którzy się czepiają i hejtują, nie wiedząc w jakim to było kraju, nie wiedząc, czy ta budka była na plaży czy nie na plaży. Tak naprawę, mało mnie to interesuje - skwitowała.
Wiktoria nie widzi w swoim zachowaniu niczego niestosownego. Wyznaje system wartości, według zasad którego nie musi szczelnie zasłaniać swojego ciała.
Nie byłam też jedyną osobą w stroju kąpielowym. Myślę, że ta pani też kiedyś widziała ludzi w stroju kąpielowym. Jej religia nie pozwala bądź sama może ta pani nie chce chodzić w stroju kąpielowym, do czego ja się zupełnie nie przyczepiam. To dlaczego ktoś miałby się przyczepić do mnie? Moja religia nie zabrania mi wchodzić w stroju kąpielowym do kawiarni, więc nie mam nic na sumieniu.
ZOBACZ: Wiktoria Gąsiewska okradziona z Instagrama: Haker próbował wyłudzić ode mnie 5 000 euro
Celebrytka twierdzi, że jest odporna na mowę nienawiści w internecie i nic sobie nie robi z krytycznych komentarzy.
Szczerze mówiąc, hejt, który nie jest adekwatny do danej sytuacji mojej życiowej, bądź tego co robię, mało mnie interesuje, bo po co. Mam w życiu ciekawsze rzeczy do roboty niż czytać co kto o kim – stwierdziła.
fot. Instagram/wiktoria_gasiewska
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A kto to jest ta Wiktoria ?
Muzulmanska dziewczyna może zmienić wyznanie