
Furorę zrobiło krótkie nagranie na którym wyraźnie widać, że pod wejściem do Białego Domu stoi samochód wyglądający na ciężarówkę przeprowadzkową. Czy Melania Trump zamierza przenieść się i zabiera z sobą meble? Jednocześnie ponownie pojawiły się informacje o rozwodzie małżeństwa Trumpów.
Po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych nadal liczone są głowy. Amerykańskie media wskazały już jednoznacznie na wygraną Joe Bidena, który ma zastąpić na stanowisku prezydenta kontrowersyjnego Donalda Trumpa.
Słynący z pomarańczowej opalenizny i rasistowskich komentarzy Trump nie kryje niezadowolenia z takiego obrotu sytuacji i domaga się wstrzymania liczenia głosów. Twierdzi, że wybory zostały sfałszowane. Wszystko wskazuje jednak na to, że Donald wraz ze swoją piękną żoną, Melanią Trump, niedługo opuszczą Biały Dom i tym samym będą musieli pożegnać się ze słynnym Gabinetem Owalnym.
Wybory prezydenckie wzbudzają wśród Amerykanów ogromne emocje. Bacznym obserwatorom nie umknie żaden szczegół. Jeden z twitterowiczów zauważył, że pod budynek Białego Domu budynek podjechała ciężarówka i postanowił czym prędzej nagrać zdarzenie.
Ciężarówka przypomina taką, jaką zamawia się w celu przeprowadzki. Internauci zastanawiają się, czy trzecia żona amerykańskiego bogacza rozpoczęła przenosiny, nie czekając na oficjalne wyniki wyborów.
Przeprowadzkowa ciężarówka przy Białym Domu. Melania nie traci czasu - głosi podpis pod nagraniem.
Niektórzy ironizują, że para planuje czym prędzej wynieść z Białego Domu najcenniejsze przedmioty.
Kiedy mówią, że demokraci fałszują wybory, a to rodzina Trumpów kradnie... meble.
Chcą wynieść stamtąd wszystko, co najcenniejsze!
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Ujawniono szokujące nagranie z Melanią Trump: ODP***DOLCIE SIĘ ode mnie!
Tymczasem ponownie pojawiły się plotki o tym, że Melania zamierza rozwieść się z Donaldem. Przez całą prezydenturę jej męża można było dostrzec oznaki, że w ich małżeństwie nie dzieje się zbyt dobrze. Internauci zwracali uwagę na sugestywne momenty, w których amerykańska pierwsza dama odtrącała swojego męża, kiedy ten chciał iść z nią, trzymając ją za rękę.
Była doradczyni Melanii, Stephanie Wolkoff, twierdzi, że pierwsza dama na początku prezydentury swojego męża ociągała się z przeprowadzką do Białego Domu dlatego, iż negocjowała umowę, która po ewentualnym rozstaniu miałaby zagwarantować przyszłość finansową ich synowi Barronowi.
Z kolei jak donosi "Daily Mail", była doradczyni prezydenta Omarosa Manigault Newman jest przekonana, że do rozwodu dojdzie już wkrótce.
Melania odlicza każdą minutę do czasu, gdy on opuści urząd i będzie mogła się rozwieść. Gdyby Melania spróbowała dokonać ostatecznego upokorzenia i odejść, gdy on będzie na stanowisku, znalazłby sposób, by ją ukarać - stwierdziła doradczyni.
Tymczasem oboje zainteresowani twierdzą, że między nimi jest wszystko w porządku. Melania prawdopodobnie zdecydowała się zachować w tej sprawie milczenie. W umowie jest ponoć zapis, że tak jak poprzednia żona Trumpa, Marla Maples, nie będzie mogła wypowiadać się w tej sprawie podczas wywiadów, ani wydać na ten temat żadnej książki.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie