
Stało się! Po sześciu latach obecności w polityce Szymon Hołownia postanowił zmienić zajęcie. Ma już dość wojny polsko-polskiej, więc chce zawalczyć o wysokie stanowisko zagraniczne w ONZ, wykorzystując przy tym swoje wcześniejsze doświadczenie. Dla wielu decyzja marszałka Sejmu to ogromne zaskoczenie.
Szymon Hołownia wszedł na polityczną scenę z impetem w 2020 roku, startując po raz pierwszy w kampanii prezydenckiej. Prezydentem nie został, lecz zajął trzecie, silne miejsce, zaś założona przez niego partia polityczna Polska 2050 wraz z PSL-em weszła w skład parlamentu w 2023 roku. Hołownia został wówczas marszałkiem Sejmu - drugą osobą w państwie.
Potem był już tylko zjazd po równi pochyłej. W kampanii prezydenckiej 2025 roku zdobył niewielką ilość głosów, zaś jego partia może dziś liczyć na niezwykle skromne poparcie wyborców. Gwoździem do trumny okazało się potajemne, nocne spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim w mieszkaniu Adama Bielana.
Nietrudno przewidzieć, że dni Szymona Hołowni w polityce są policzone. Właśnie sam ogłosił, że po zakończeniu kadencji na fotelu marszałka Sejmu, zamierza wycofać się z polityki. Ma dość wojny polsko-polskiej.
Cóż, nadal rozmawiał będę z Donaldem Tuskiem. I - jeśli będzie taka potrzeba - z Jarosławem Kaczyńskim. Nie zapiszę się do jednego z polityczno-medialnych chorych na nienawiść plemion. Zabijajcie się jak chcecie, plujcie jadem, traćcie czas - beze mnie. Obozy mogą być dwa, ale Polska wciąż jest jedna. Premier ma rację mówiąc: nie szukajcie dziś wroga na Zachodzie. Ja dodam: nie szukajcie dziś wojny w kraju. Mało mamy tej, która dotyka już, a czasem przekracza, nasze polskie granice? - zapytał na Facebooku.
Poinformował, że zamierza starać się o wysokie stanowisko w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Uważa, że ma szansę zdobyć posadę, dzięki dużemu doświadczeniu z przeszłości w działalności charytatywnej i społecznej.
Z tym, co umiem, chcę przydać się jakoś, i Polsce i światu. Przedwczoraj poinformowałem naszą Radę Krajową, że w ten piątek złożyłem aplikację w publicznym naborze ogłoszonym przez Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR). Nigdy wcześniej Polaka nie było w takim miejscu w strukturach ONZ, a temat wsparcia humanitarnego znam lepiej, niż politykę, bo zajmowałem się nim dwa razy dłużej, rozwijając moje fundacje na całym świecie. Te dwa lata nauczyły mnie zaś budować więź między państwami. Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, jak ważne byłoby dodanie do tego ogromnego wyzwania polskiej i szerzej - wschodniej i północnoeuropejskiej perspektywy - tłumaczy.
SPRAWDŹ: Koszmar Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu jest potężnie zadłużony
Cieszy się, że będzie mógł uwolnić się od bieżącej polskiej polityki, której ma już serdecznie dość. Teraz zamierza skupić się na pomaganiu innym.
Mówiąc uczciwie: szanse na dziś nie są wielkie, ONZ to skomplikowany, nieprzewidywalny świat. Jednak tydzień temu, gdy zaczynaliśmy ten proces, nie było ich wcale. A mi - przyznam - po całym tym szambie, przez które przeszedłem, radość daje myśl, że mógłbym znów znaleźć się tam, gdzie można znów skupić się na języku, który znam z mojego "poprzedniego" życia, a który rozumie każdy człowiek, niezależnie od poglądów, wyznania, języka, czy koloru skóry: języka chleba, opatrunku, przytulenia, nadziei. Proszę, byście mi kibicowali - zaapelował.
Jednocześnie zapewnia, że powróci na każde wezwanie. Chce pozostać "waszym Szymonem", aby pomagać potrzebującym.
Szymon Hołownia, fot. Adam Burakowski/East News
Szymon Hołownia, fot. Wojciech Olkusnik/East News
Szymon Hołownia, fot. Adam Burakowski/East News
Szymon Hołownia, fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie