
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu już podczas otwarcia przeszły do historii, a to za sprawą kontrowersyjnego show. Wśród całego bogactwa wielu, często niezrozumiałych dla widza elementów, miały miejsce dwa skandale. Pierwszy dotyczy słów Przemysława Babiarza, który określił "Imagine" Lennona utworem "komunistycznym", za co został zawieszony. Drugi zaś to rzekome nawiązanie do "Ostatniej wieczerzy" Leonarda da Vinci, które wywołało powszechne oburzenie. Jaka jest prawda?
To było jedno z najbardziej intrygujących otwarć igrzysk olimpijskich. Pierwsze, co przychodzi na myśl: INSPIRUJĄCE, a potem: odważne, monumentalne, momentami wzruszające. Wady: za długie, niektóre sekwencje zbyt rozwlekłe, nie było równowagi, nie zachowano rytmu tej opowieści o drodze Francji ku wielkości.
I, niestety, zawód sprawili komentatorzy TVP, zwłaszcza Przemysław Babiarz z jego niesmacznymi i nie na miejscu inklinacjami, odniesieniami do polityki. Komentatorzy, którzy być może znają się na sporcie, nie mieli pojęcia o czym jest ten show otwarcia, nie zapoznali się z symboliką, licznymi odniesieniami do historii i kultury Francji oraz Europy (postacią na mechanicznym koniu była Joanna D'Arc, a nie don Kichot). Oni mieli obowiązek wyjaśniać widzom, co oglądają, żeby ci nie czuli się zagubieni. Nie odrobili lekcji.
SPRAWDŹ: Skandal podczas otwarcia Olimpiady. Przemysław Babiarz został ZAWIESZONY!
Na szczęście bohaterowie tego widowiska obronili się sami. Jakub Józef Orliński - Countertenor i Céline Dion. KOCHAM.
A co do oburzenia nawiązaniem do "Ostatniej wieczerzy" Leonarda da Vinci. Po pierwsze, jak wyjaśnił dyrektor artystyczny Thomas Jolly, tworząc tę scenę, inspirował się ucztą bogów Olimpu (podobną scenę przedstawił Jan Harmensz van Bijlert na obrazie "Le festin des dieux", na którym widoczny jest m.in. Dionizos) i według mnie, takie wytłumaczenie ma sens.
W tym momencie zgodzę się z niektórymi opiniami, że widzowie nie rozumieli tego, co oglądają. Po to są jednak komentatorzy, żeby objaśniali, co dzieje się na ekranie. A że oni sami też nie wiedzieli do końca, co i jak mają komentować - to ewidentne przeoczenie organizatora imprezy.
Nigdy tak dużo i tak często nie dyskutowano o otwarciu igrzysk olimpijskich. Pod tym względem Francuzi mogą już czuć się wygrani.
PS. Podczas międzynarodowej transmisji otwarcia na Eurosporcie przed "Imagine" nie padło ani jedno słowo komentarza. Czasami milczenie jest złotem i warto ugryźć się w język.
Redaktor naczelny Wideoportal.TV
fot. YouTube.com
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie