
Na początku ubiegłego roku zostali dziadkami po raz pierwszy. Wówczas na świat przyszła ich wnuczka. Teraz starszy syn Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego, Franek, oczekuje drugiego dziecka. Niestety radość i dumę z wnuków poważnie nadwyręża konflikt pomiędzy byłymi małżonkami, którzy nie są w stanie zakopać topora wojennego.
Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski doczekali się dwóch synów - 27-letniego Franciszka i 18-letniego Juliana. Ich młodsza pociecha planuje studia w Holandii. Natomiast starszy syn poślubił Włoszkę o imieniu Laura i przeprowadził się do słonecznej Italii. Tam w 2023 roku na świat przyszła córka pary.
Teraz Paulina i Maciej mają nowy powód do radości. Wkrótce ponownie zostaną dziadkami.
Franciszek i jego żona Laura spodziewają się drugiego dziecka. Byli małżonkowie mają być bardzo szczęśliwi - przekazała osoba z otoczenia Macieja Kurzajewskiego w rozmowie z Plotkiem.
Poprzednim razem Paulina Smaszcz promieniała ze szczęścia. Z pewnością teraz jest nie inaczej.
Jeśli mój syn i moja synowa poproszą mnie o pomoc, to będę niczym ta walkiria, Hestia czy Nike z Samotraki: zawsze dla nich. I to nie tylko, by opiekować się dzieckiem, ale też, by opiekować się nimi. By mogli odpocząć, wyspać się, iść na randkę. Żebym mogła im ugotować i posprzątać. Żeby oni poczuli, że rodzicielstwo to nie jest przykry obowiązek, tylko coś wspaniałego, co buduje związek, co scala i zwiększa wzajemny szacunek oraz miłość - zapewniła w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Radość byłej żony podzielał Maciej Kurzajewski.
Narodziny dziecka to jest zawsze coś bardzo radosnego dla wszystkich i chciałbym, aby wszyscy tę radość przeżywali i żeby cieszyli się tym wydarzeniem - przekazał w rozmowie z "Super Expressem".
Od dawna pomiędzy babcią Pauliną a dziadkiem Maciejem aż iskrzy. Kobieta Petarda wielokrotnie opowiadała o rzekomej krzywdzie, jaką miał wyrządzić jej mąż. W pewnym momencie ujawniła drażliwe kulisy ich rozstania. Zapewniła przy tym, że nieustannie najważniejsi pozostają dla niej synowie oraz wnuki.
Stwierdziłam, że dam sobie radę, dlatego odpuściłam alimenty na siebie i dzieci, odpuściłam podział majątku, po prostu chciałam się szybko uwolnić. I teraz, po kilku latach, kiedy mój były mąż buduje sobie cudowne życie, chce zabrać nam wszystko. I jeszcze tonie w kłamstwach i budowaniu rzeczywistości, której nie ma. Dopiero teraz, po trzech latach po rozwodzie, walczę o to, żeby w ogóle coś zostało dla moich dzieci z tego, co razem budowaliśmy...
To, co przeżyłam przez ostatnie miesiące, kiedy odważam się walczyć o swoje, mając plik dokumentów sądowych przeciwko mnie, żeby zabrać mi i moim dzieciom wszystko, co zgromadziliśmy przez 23 lata, bo pojawiła się inna rodzina z długami i z problemami (co mnie naprawdę, sorry, ale nie obchodzi, bo moje dzieci i wnuki są dla mnie najważniejsze), pokazuje, że kobieta kobiecie wrogiem... - mówiła podczas relacji na żywo na Instagramie.
Niestety nie wygląda na to, aby ich wzajemne relacje poprawiły się.
fot. Instagram, TikTok, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No własnie dziadkami i zeby w takim wieku kurzajkowi odbijało . Masakra ! włos siwieje a dupa szaleje .