
Znany dziennikarz przerwał milczenie na temat swojej choroby. Lekarze przypuszczają, że ma covid. Od tygodni czuje się źle. W jakim dokładnie jest stanie?
Odkąd Kamil Durczok musiał odejść z TVN-u, jego życie zamieniło się w pasmo porażek. Wystarczy wspomnieć chociażby jego problemy z alkoholem i kraksę, którą z tego powodu spowodował.
Tak. Z tego nigdy się nie wytłumaczę. Choroba alkoholowa to potwór. Atakuje, kiedy uważamy się za wszechsilnych. I pokazuje, że nie ma mocnych. Jestem alkoholikiem. Nie piję 4 miesiąc - napisał jakiś czas temu na Facebooku.
To jednak nie jedyne zdrowotne kłopoty dziennikarza. Przed laty zmagał się z rakiem, walkę na szczęście wygrał. Jednak przed wakacjami ponownie zaczął sugerować, że jest chory. Nie sprecyzował jednak o jaką chorobę chodzi. Na publikowanych zdjęciach i nagraniach nie wygląda zbyt dobrze. Wyraźnie schudł, jego twarz zmieniła się, oczy zaś zapadły.
Po kilku miesiącach dziennikarz wrócił do mediów społecznościowych i od razu mocno zaangażował się w sprawę protestów. Wkrótce jednak zaczął podejrzewać, że jest chory na covid.
Nie sądźcie przypadkiem, że o Was zapomniałem. Od kilku dni zmagam się z czymś, co przypomina pewną koronę... I nie jest to korona królów. Nawet jeśli okażę się pozytywny to i tak jutrzejszych demonstracji nie pozostawię bez komentarza. Tyle, że będę zmuszony relacjonować je z domu, a nie z ulicy. Pozdrawiam PS. Serio, noście te cholerne maseczki, nie lekceważcie zaleceń lekarzy, bo docenicie zagrożenie dopiero, kiedy strach zajrzy Wam w oczy. Tak jak mnie. Zdrówka - przestrzegł na Facebooku.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Kamil Durczok przyznał się do alkoholizmu: Byłem nawalony jak świnia!
W najnowszym wpisie już poważnie zaniepokoił swoich fanów. Przekazał, że rzeczywiście może mieć koronawirusa, ale niestety choroba nie ustępuje.
Noście te cholerne maski! Proszę. Od tygodni nie mogę wyjść z choroby. W piątek był wymaz, wynik ujemny, ale lekarze twierdzą, że mam ewidentne objawy covidovca, więc powtórka badania w kolejny piątek. Jeśli faktycznie objawy są takie jak u mnie, to nikomu nie życzę podobnych "wrażeń". To stąd moja nieobecność na FB, w takim stanie trudno nawet myśli pozbierać. Trzymajcie się ciepło, jak będę miał trochę więcej siły, z pewnością napiszę kilka zdań o tym, co te dranie z nami wyrabiają. Zdrówka.
Mamy nadzieję, że były szef "Faktów TVN" szybko poczuje się lepiej. I dołączamy do apelu - nośmy maseczki, to na razie jedyny sposób na zmniejszenie ryzyka zakażenia.
fot. Facebook.com/Kamil Durczok, Instagram/kamil_durczok
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wielka szkoda.....w sumie dobry czlowiek tylko pogubil sie wtym zyciu...zal i sam tez pewnie pozalowal swoich zachowan zlych...zachlysnał sie tym blichtrem..wszystko moge ....zabraklo troche pokory wobec zycia....zal psiaka wiernego przyjaciela ..nidy nie zrozumie , ze ten pan nie przyjdzie i nie przytuli:((( mamie spp. Kamila wyrazy wspóczucia ...i niech psiak bedzie mial dobra opieke, zasluzyl.....