Przed trzema laty Michał Wójcik zbierał fundusze na leczenie swojej partnerki. Po jej śmierci przekazał przejmujące słowa.

Według doniesień medialnych Janina Włudarczyk, nazywana przez partnera zdrobniałym imieniem Jani, zmarła 6 marca w wieku 37 lat. Została pochowana 11 marca na cmenatarzu komunalnym w Katowicach przy ulicy Panewnickiej.
O śmierci kobiety poinformował w rozmowie z Party.pl Krzysztof Ferdyn, przyjaciel Michała Wójcika z kabaretu Ani Mru Mru i autor zbiórki na leczenie Jani.
Niestety muszę potwierdzić tę informację. I to dosyć smutną, natomiast nie komentujemy tego z Michałem.
Michał Wójcik odniósł się do smutnej sytuacji słowami:
Wszystko, co zrobiłem i czego dokonałem stało się nieważne.
Przed trzema laty Michał Wójcik ujawnił, że u jego partnerki zdiagnozowano śluzaka potrójnie ujemnego i poprosił o związaną z leczeniem pomoc finansową.
Całe życie pomagałem, dziś wyciągam rękę i proszę o pomoc was. Moja Jani zachorowała - ma raka. Ale rak to nie wyrok i chcemy podjąć z nim walkę. Dziś proszę was o pomoc, o fundusze na pobyt dla niej w klinice. Liczy się każda chwila i każdy grosz. Bardzo was proszę o pomoc - zaapelował w nagranym wideo.
Liczył na zebranie kwoty w wysokości 150 tysięcy zł. Darczyńcy okazali się na tyle hojni, że w sumie zgromadzono 200 tysięcy zł. Jani przekazała wówczas, że jest wdzięczna za każdy grosz i słowa wsparcia, bo one dają jej siłę.
Michał Wójcik i Janina Włudarczyk doczekali się syna Michała. Kabareciarz ma jeszcze troje dzieci z poprzednich związków.

fot. Facebook.com/Michał Wójcik
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie