
Aktor wyznał, że z powodu pandemii nie ma pracy. Ostatnie pieniądze zarobił dwa miesiące temu! Za co teraz wraz z rodziną będzie żył?
Artyści wraz z zamknięciem miejsc pracy spowodowanym inwazją koronawirusa stracili możliwości zarobkowania. Nie kręci się filmów i seriali, nie działają teatry, nie można koncertować. Coraz głośniej zastanawiają się, co dalej. Większość z nich nie wie, jak wyjść z tej, wydawałoby się patowej sytuacji. Wśród nich prym wiedzie Maryla Rodowicz.
To straszny czas dla artystów. Odłożona kupka pieniędzy kiedyś się skończy i za co będę żyć? Bez kasy, która z dnia na dzień topnieje? Scena i koncerty dają ogromną energię. Dzięki nim czuję, że oddycham i żyję. Bez tego umrę - skarżyła się w rozmowie z "Faktem".
Artystka wpadła, zdawałoby się, na zbawienny pomysł.
Chciałabym zorganizować kiedyś koncert akustyczny z domu. Może fani chcieliby zapłacić cegiełkę, by dołączyć do transmisji na żywo? - zaproponowała piosenkarka.
Mniej możliwości mają aktorzy. Wielu z nich, jak choćby Bartek Kasprzykowski, poważnie myśli o przejściu na bezrobocie. W tym ciężkim czasie perspektyw dla siebie nie widzi również Maciej Stuhr. Podczas dyskusji w Wirtualnej Polsce "Głosować czy bojkotować" wyznał, że sytuacja finansowa jego rodziny obecnie jest beznadziejna.
Przede wszystkim walczymy o nasze bezpieczeństwo. Naszych rodziców, naszych dzieci. Zastanawiamy się, za co zrobimy zakupy w następnym tygodniu. Ja osobiście zarobiłem ostatnią złotówkę dwa miesiące temu. Tym żyje Polska, tym żyją ludzie.
Aktor uważa, że w Polsce mamy wyjątkowy stan, którego nie można porównywać z tragicznymi wydarzeniami z naszej niedalekiej przeszłości.
Jest to sytuacja wyjątkowa. W moim życiu najbardziej wyjątkowa. '89 rok nie był tak wyjątkowy dla mnie. Katastrofa smoleńska nie była AŻ takim wydarzeniem w naszym życiu jak to. Śmierć Karola Wojtyły nie była aż takim stanem wyjątkowym. Teraz mamy stan wyjątkowy. A to, kto sobie coś tam postanawia, kto chce walczyć o władzę, większości Polaków w ogóle nie interesuje - stwierdził.
ZOBACZ: Maciej Stuhr szczerze o TVP: Nie jest mi przykro...
Maciej Stuhr często komentuje wydarzenia polityczne. Zdecydowanie nie należy do zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Tuż przed pandemią koronawirusa dużą popularność zdobył jego filmik, w którym parodiuje sejmowy gest posłanki PiS Joanny Lichockiej.
Ostatnio w programie "Rezerwacja" stwierdził, że waha się, czy wziąć udział w zbliżających się wyborach prezydenckich, które na tę chwilę, planowane są jako korespondencyjne.
Mało mnie całe te wybory obchodzą, podobnie jak to, kto w nich wygra. Dla mnie wybory prezydenckie są tak nieistotnym faktem, że nie chce mi się nawet o nich myśleć. Tylko szaleniec może w tej chwili podniecać się faktem jakiegoś plebiscytu i pseudowyborów - stwierdził, odnosząc się do sytuacji w kraju.
fot. Instagram/maciej_stuhr
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie