
Aktorka nie kryje niezadowolenia z kolejnych restrykcji wprowadzanych przez rząd. Znowu może zostać bez pracy! Uważa, że zamykanie teatrów, a pozostawianie otwartych kościołów to skandal.
Podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa o Katarzynie Skrzyneckiej stało się głośno, gdy zaczęła narzekać na fakt, że w wakacje nie uda się jej wyjechać z rodziną do Grecji.
W tym roku pewnie nie będzie nas stać na żaden wyjazd wakacyjny. Obyśmy mogli latem pracować, żeby wyjść z debetów! Ukochaną Grecję raczej będziemy wspominać, oglądając zdjęcia i gawędząc z greckimi przyjaciółmi na wideo czatach. Takie czasy - ubolewała w rozmowie z "Fleszem".
Ostatecznie wybrała się aż na dwa zagraniczne urlopy. Jednak teraz, podczas jesiennej fali zachorowań, ma kolejny powód do zmartwień.
W środowym komunikacie premier Mateusz Morawiecki poinformował, że od najbliższej soboty zamknięte zostaną wszystkie placówki kulturalne - kina, teatry, muzea. W związku z tym wielu aktorów i osób związanych ze sztuką pozostanie bez jakiejkolwiek możliwości zarobku.
Kasia martwi się na Instagramie, że ponownie nie będzie miała pracy.
Na planie "Na dobre i na złe" dotarła do nas właśnie informacja o ponownym całkowitym zamknięciu placówek kultury… teatrów, filharmonii, opery, sal koncertowych, galerii sztuki, kin, domów kultury, impresariatów artystycznych… Póki co, nie możemy już przyjść do swoich miejsc pracy nawet dla 25% publiczności - ubolewa.
Fani aktorki również nie są zadowoleni ze wprowadzonych zmian.
Jedna wielka kpina. 25% publiczności to już był dla was cios. A sklepy pełne, w Sejmie RP mnóstwo ludzi, targi spożywcze oblegane przez ludzi. Najlepiej zniszczyć kulturę, zabronić ludziom nawet chodzić do biblioteki! Ale tłumnie ruszyć na wybory! - ubolewa jeden z internautów.
Kasia dodała pod postem zgryźliwą uwagę związaną z tym, że co prawda w miejscach kultu zostały wprowadzone nowe ograniczenia dotyczące dystansu społecznego, ale cały czas pozostają otwarte dla wiernych.
I kościółek otwarty, by tłumnie pomodlić się o niewyrzynanie w pień kultury i sztuki - napisała z przekąsem.
Wielu Polaków podziela jej niechęć. Z badania agencji badawczej SW Research wynika, że aż 75 procent obywateli uważa, że kościoły powinny zostać objęte większymi obostrzeniami z zamknięciem włącznie. Tymczasem premier Morawiecki tłumaczył, że kościoły nadal są otwarte, ponieważ... są wysokie i zazwyczaj mają dużą powierzchnię. Czy takie tłumaczenie zadowoli ludzi, którzy zostali bez pracy?
fot. Instagram/katarzyna_skrzynecka_official
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie