
Przed laty doszedł do finału tanecznego show TVN. Teraz jednak zaistniał z zupełnie innego powodu. Jest oskarżony o liczne przestępstwa i wyłudzenia na kwotę ponad 700 tysięcy złotych.
32-letni tancerz Piotr G. dokonywał usług i wypożyczał drogi sprzęt, części z nich nie zwrócił. Posługiwał się przy tym podrobionymi potwierdzeniami dokonania przelewów bankowych. Korzystał w ten sposób ze sprzętu fotograficznego, hulajnóg elektrycznych, roweru elektrycznego, przyczepki rowerowe, klimatyzatory sprężarkowe, sprzęt turystyczny. Działał na terenie województwa opolskiego, Wrocławia, Zielonej Góry i Kielc.
W lipcu wypożyczył rower o wartości 15 tys. złotych, którego nie zwrócił.
Pokazał mi potwierdzenie przelewu, które moim zdaniem było sfałszowane. Zapewniał mnie, że jest osobą publiczną, prosił wręcz o zweryfikowanie swojej osoby w internecie - powiedział w programie "Interwencja" Krzysztof z Zielonej Góry, właściciel wypożyczalni.
We Wrocławiu wynajął w centrum miasta duże mieszkanie o podwyższonym standardzie. W imieniu celebryty rozmowy prowadził jego rzekomy menadżer.
Zareklamował, że pan Piotr jest postacią medialną. Potrzebuje mieszkania o wysokim standardzie, ładnego, eleganckiego, gdzie będzie się dobrze czuł. Uśpił moją czujność, wzbudził moje zaufanie i tego się trzymałam - przekazała Dorota z Wrocławia.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Bohaterka "Królowych życia" aresztowana! Postawiono jej poważny zarzut
Piotr G. nie uregulował kosztu wynajmu. Zamiast tego wyniósł z mieszkania wartościowe przedmioty.
Wyniósł sobie te rzeczy, które uznał, że są mu potrzebne, czyli odkurzacz, ręczniki, pościel, poszwy. Wszystko, co nowe było na wyposażeniu mieszkania, po prostu zniknęło.
Gwiazdor You Can Dance oskarżony!
Celebryta został zatrzymany podczas pościgu policyjnego. Prowadził wówczas prowadził wypożyczony samochód, za który nie uiścił opłaty. Udało się go zlokalizować dzięki temu, że auto wyposażone było w GPS.
W toku śledztwa ustaliliśmy, że Piotr G. popełnił łącznie 24 przestępstwa przeciwko mieniu na łączną kwotę ponad 700 tys. zł - poinformowała Beata Zielińska-Janaszek, szefowa Prokuratury Rejonowej Kielce-Wschód.
Tancerz znajduje się w areszcie. Nie przyznaje się do zarzucanych mu przestępstw. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.
fot. screen/Interwencja, Polsat
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie