
Filip Chajzer sparodiował osoby cierpiące na ataki paniki, nieudolnie naśladując taki atak na wizji. Po tym niefortunnym i niestosownym żarcie, w internecie wylała się na dziennikarza lawina hejtu.
Podczas jednego z ostatnich wydań "Dzień dobry TVN" Filip Chajzer przekroczył cienką granicę bycia zabawnym. Wygłupił się na wizji, udając atak paniki, który nie miał nic wspólnego z tą przypadłością dotykającą osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne. Pajacując na wizji przeczył sam sobie, bo wcześniej podczas rozmowy z psycholog Marią Rotkiel mówił:
Nie można sobie z tego robić jaj!
Pod koniec rozmowy zaczął jednak histerycznie dyszeć i łapać się za klatkę piersiową, udając, że nie może złapać tchu. Te demonstracyjne gesty pokazały brak profesjonalizmu prezentera. Co gorsze, na te żenujące przedstawienie nie zareagowały obecne w studiu dwie psycholożki. Współprowadzącą "Dzień dobry TVN" jest bowiem Małgorzata Ohme (prowadząca również program „Big Brother”) oraz gość w studiu, znana psycholog Maria Rotkiel.
Po kilku minutach od emisji programu na Facebooku i Instagramie pojawiło się mnóstwo komentarzy oburzonych i urażonych internautów, którzy na własnej skórze przeżyli atak paniki:
Po lawinie hejtu Filipowi Chajzerowi nie pozostało nic innego jak przeprosić:
Jedyną intencją, którą miałem było nawiązanie do rozmowy o zakupach świątecznych w zatłoczonym centrum handlowym, na które (jak zapewne większość facetów) reaguję mniej więcej w taki właśnie sposób. Nigdy w życiu do głowy nie przyszłoby mi urażenie kogokolwiek chorego psychicznie. Jeśli tak to zostało odebrane to z całego serca przepraszam wszystkie osoby, które realnie i na co dzień dotyczy ten problem - napisał na Instagramie.
ZOBACZ: Zygmunt Chajzer o początkach kariery syna: Chciał szybko się usamodzielnić i zarabiać
Niesmak jednak pozostał i na profilu prezentera i programu "Dzień dobry TVN" wciąż pojawiają się nieprzychylne i wręcz hejterskie komentarze dotyczące jego pracy i braku profesjonalizmu. Niektórzy apelują, aby odsunięto go od prowadzenia "DD TVN". Maria Rotkiel po części broni go jednak w komentarzach na swoim profilu na Instagramie:
Macie Państwo rację w kwestii oceny zachowania Filipa, wiem jednak, że nie miał złych intencji. Są ludzie, którzy żartem reagują na zbyt wiele sytuacji i tematów i faktycznie jest to czasem niestosowne. On ma dobre serce i na pewno nie chciał nikomu sprawić przykrości.
Krytycznie do udawanego ataku paniki na wizji odniosła się Dorota Szelągowska:
Filipie drogi, jako osoba, którą wiele lat temu ataki paniki zamknęły w domu na kilka miesięcy, a nawet teraz są gdzieś w zanadrzu – jako lęk, który czyha (…) po prostu uważam, że to było strasznie słabe. To ogromna odpowiedzialność być osobą publiczną, dziennikarzem, człowiekiem którego obserwują tysiące ludzi. (…) Więc z całego serca proszę Cię, następnym razem jak dotkniesz tak delikatnej sfery, nie żartuj.
Filip Chajzer swoją karierę w „Dzień dobry TVN” zaczynał jako reporter od zabawnych reportaży. Wiele razy jednak przekroczył granicę żartu i dobrego smaku, przepraszając później w mediach społecznościowych. Organizuje również akcje charytatywne i zbiórki pieniędzy na szczytne cele. W oczach internautów to jednak tzw. „wybielanie się”, rodzaj rekompensaty za szydzenie z ludzi w telewizji, po to, aby pozostawić dobre wrażenie.
Prowadzenie programu śniadaniowego to nie tylko luźne tematy, groteskowe miny i rozbawianie widza. To także ważne tematy społeczne, dotyczące różnych dziedzin życia, w tym także zdrowia. Tu Filip Chajzer dał plamę. Internauci domagają się usunięcia go z programów TVN. A przede wszystkim większego poczucia odpowiedzialności za słowa, które publicznie wygłasza w telewizji.
fot. Instagram/filip_chajzer, mariarotkiel, TVN/screen z programu Dzień Dobry TVN
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie