
Trudno sobie wyobrazić z jak ogromnym hejtem mierzy się na co dzień. Ktoś wysłał jej nawet zdjęcie świni przy korycie z niemiłym komentarzem. Ela Romanowska zapewnia, że ma grubą skórę, ale zapewnia, że będzie walczyła o godność innych hejtowanych osób. Podjęła już w tym kierunku konkretne kroki.
Elżbieta Romanowska zaistniała przed laty rolą sympatycznej sklepowej Joli w serialu "Ranczo". Od tamtej pory z sukcesami występuje w rozmaitych telewizyjnych produkcjach. Przed kilkoma dniami ogłoszono, że zastąpi Katarzynę Dowbor w programie "Nasz Nowy Dom". Zdjęcia do kolejnych odcinków programu rozpoczną się już w przyszłym tygodniu.
Aktorka nie ukrywa, że od lat musi mierzyć się z hejtem związanym ze swoim wyglądem. Zdarza się, że otrzymuje obraźliwe i chamskie uwagi. Ostatnia niezwykle niemiła sytuacja miała miejsce jesienią ubiegłego roku. Ela wzięła w obronę Tamarę Gonzalez Pereę, która w programie "Sprawa dla reportera" zaprezentowała praktykowane przez siebie zabiegi, określane przez niektórych jako "szamańskie", przez co została zalana falą nienawiści.
To jest trochę nie w porządku. Naganianie hejtu na tę osobę. Tamara idzie swoją ścieżką, ma swoją drogę, którą trzeba uszanować. Czy to nam się podoba, czy nie, to jest każdego indywidualna sprawa. To jest jej droga, coś, w co ona wierzy. Jeżeli ktoś się z tym nie zgadza, to się tym nie interesuje, nie czyta, nie pisze i nie interesuje się tym - stwierdziła w rozmowie z Jastrząb Post.
Zaraz potem otrzymała obrzydliwy komentarz od jednej z internautek:
Ty gruba świnio, niech Tamara cię wyleczy, skoro tak jej bronisz.
Odpowiedziała krótko:
Brak mi słów na taki niski poziom, serio. Tylko tyle.
Ela Romanowska najbardziej ucierpiała z powodu hejtu, kiedy brała udział w "Tańcu z gwiazdami". Ludzie pisali do niej okropne rzeczy.
Kiedy zaczynałam przygodę w "Tańcu z gwiazdami", dostawałam bardzo obraźliwe e-maile w stylu: "ty gruba świnio" czy "gdyby pani miała odrobinę godności, to by pani zrezygnowała z tego show". Albo: "ledwo podskoczysz, zrobisz dziurę wielkości krateru" - mówiła w "Super Expressie".
Zapewnia, że sama jest w stanie wytrzymać wiele, ale będzie walczyła o godność innych osób.
Jestem kobietą, jestem człowiekiem. Jak ktoś zaczyna pisać "ty gruba świnio, ty wieprzu", wysyła zdjęcie świni, która je przy korycie, trudno to nazwać konstruktywną krytyką. To obrzydliwe wylanie jadu na drugiego człowieka. Ja mam jak nosorożec skórę i mnie tak bardzo to nie dotyka. To, co mnie dotknęło najbardziej i spowodowało, że zaczęłam tę walkę, to historie ludzi, którzy takiej odporności nie mają - wyjaśniła w "Dzień Dobry TVN".
Aktorka nie oczekuje litości.
Niektórzy ludzie nie chcą mnie zranić i wymyślają, że jestem "puszysta". Kiedyś jednej pani powiedziałam, że "puszysty" to może być koc.
ZOBACZ: Elżbieta Romanowska ZARĘCZYŁA SIĘ! Kim jest wybranek popularnej aktorki?
W swych działaniach jest konsekwentna i nieugięta. Sprawę najbardziej natarczywej hejterki, która nie odpuszczała w przesyłaniu aktorce przykrych wiadomości, oddała prawnikowi.
fot. Instagram/elaromanowska, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pani Elu jest pani wspaniałą osobą i z zapartym tchem oglądałam pani występy w tańcu z gwiazdami. A osoba, która panią hejtuje ma problem z własnym wizerunkiem.