
Podczas koncertu TVP "Jak przeżyć wszystko jeszcze raz - The Best of Krzysztof Krawczyk" wystąpiło wielu znanych polskich wykonawców przeróżnie interpretujących przeboje zmarłego niedawno piosenkarza. Jednak to Edyta Górniak zaskoczyła widzów najbardziej. Jej wykonanie "Trudno tak" zostało ocenione wyjątkowo surowo.
W niedzielę na scenie festiwalu opolskiego wystąpiły gwiazdy polskiej piosenki, które zaprezentowały swoje własne wykonania przebojów Krzysztofa Krawczyka. Król polskiej piosenki pozostawił po sobie wiele pięknych utworów, których własne interpretacje zaprezentowali m.in. Maryla Rodowicz, Ryszard Rynkowski, Natalia Kukulska, Sylwia Grzeszczak, Rafał Brzozowski, Sławomir, Krzysztof Kiljański, Łukasz Zagrobelny, Roksana Węgiel oraz Norbi.
Na scenie nie mogło zabraknąć Edyty Górniak, która we wcześniejszym wywiadzie zastanawiała się, czy synowi gwiazdora - Krzysztofowi juniorowi - należą się pieniądze ze spadku. Diva do dziś wspomina wspólny występ z Krzysztofem Krawczykiem podczas sopockiego festiwalu TOPTrendy z 2008 roku. Zaśpiewali wówczas w duecie piosenkę "My Cyganie", zaś pod koniec występu, piosenkarka uklękła przed lekko zaskoczonym wokalistą, już wówczas oddając mu hołd.
W rozmowie z "Na żywo", wspominając starszego kolegę po fachu, nie omieszkała skomplementować jego żony, Ewy Krawczyk.
Bardzo charakterystyczne dwie rzeczy, które zapamiętam, to jego wielka skromność i to, jak zawsze z zaufaniem i miłością był wpatrzony w swoją żonę, panią Ewę. W jakiś magiczny sposób wpływała na jego komfort artystyczny. Była na każdej próbie. Była przy nim zawsze - powiedziała podczas rozmowy z "Na żywo".
Podczas koncertu nadawanego przez TVP1 zaśpiewała "Trudno tak" - hit przed laty wykonywany przez Krawczyka i Edytę Bartosiewicz. Edyta Górniak pokusiła się o własną interpretację piosenki. W jej trakcie wystosowała przemowę do piosenkarza, zagłuszając nieco wykonywaną z playbacku śpiewaną przez niego piosenki, dodawała przy tym zwroty w języku angielskim.
Pod koniec skierowała swoje słowa do wdowy po piosenkarzu:
Pani Ewo, jest pani najdzielniejszą kobietą, jesteśmy wszyscy z panią całym sercem. Całuję bardzo mocno, my, wszyscy Polacy. Krzysztof był szczęśliwy dlatego, że stała przy nim kobieta. To jest pani zasługa, że on był tak szczęśliwy, że mógł się realizować. Bo za szczęściem jednego człowieka stoi drugi człowiek - powiedziała ze łzami w oczach.
Ewa Krawczyk nie ukrywała wzruszenia, słysząc słowa divy. Wstała ze swojego miejsca, aby pomachać do piosenkarki i przesłać jej całusa.
Nie wszystkim spodobał się występ Edyty. W komentarzach pod nagraniem na YouTubie pojawiły się głosy krytyczne wobec wykonania piosenkarki:
Kto zajmował się aranżem? Przecież to jest dramat...
Nieznośna egzaltacja. Popadła w kicz jak Violetta Villas. Dwa wybitne, zmarnowane głosy.
Ale skrzywdziła ten utwór dramat.
A Wy jak oceniacie występ divy?
fot. screeny/TVP1, Polsat
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie