
Aktorka straciła przytomność, będąc w łazience. Upadając, mocno się poturbowała i złamała nos. Została przewieziona do szpitala karetką pogotowia, gdzie wykonano jej całą serię badań. Jej partner jest mocno zaniepokojony. Co jej dolega?
Agnieszka Włodarczyk opisała incydent na Instagramie. Przekazała, że w nocy obudził ją jej synek Milan, który domagał się karmienia. Aktorka podała mu mleko i około godziny pierwszej w nocy udała się do toalety.
W łazience straciła przytomność i bardzo niefortunnie upadła. Kiedy się ocknęła, była cała pokiereszowana. Zawołała na pomoc swojego partnera, Roberta Karasia.
Poszłam do toalety i nagle zabolał mnie brzuch do tego stopnia, że zrobiło mi się ciemno przed oczami i straciłam przytomność. Grzmotnęłam o podłogę. Obudziłam się we krwi, kręciło mi się w głowie, a serce waliło jak porąbane. Nie wiem, ile tam leżałam, mogło to chwilę trwać… Wystraszyłam się i zawołałam Roberta cichym głosem, żeby nie obudzić małego - przekazała.
Jej partner natychmiast przybiegł. Stan, w jakim była Agnieszka, mocno go zaniepokoił.
Pewnie był ostro przerażony, ale nie dał tego po sobie poznać, żebym nie wpadła w panikę. "Nic się nie stało, to się zdarza"- powiedział patrząc na moją zakrwawioną twarz. "Chyba masz złamany nos, ale nie przejmuj się tym, wszystko będzie dobrze" - zapewnił.
ZOBACZ: Robert Karaś o związku z Agnieszką Włodarczyk: Media pie*dolą, że Aga rozbiła rodzinę!
Natychmiast zadzwonił po pogotowie. Karetka przyjechała bardzo szybko, w ciągu około 20 minut. Agnieszka została przewieziona do szpitala.
Jak sobie pomyślę, że mogłam uderzyć głową o róg kabiny prysznicowej, to mam ciarki na plecach. Mogło mnie tu nie być… Leżąc na SOR-ze ze złamanym nosem dziękowałam Szefowi na górze, że mogę jeszcze pożyć - napisała.
Pokazała na Instagramie zdjęcia, z których wynika, że nie jest w najlepszym stanie. Ma liczne zadrapania, opatrunek na nosie, została podłączona pod kroplówkę. Wykonano jej tomografię, RTG, badanie krwi i USG jamy brzusznej, otrzymała również antybiotyk. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną utraty przytomności.
fot. Instagram/agnieszkawlodarczykofficial
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie