
Słynny eurowizyjny komentator niedawno odszedł z TVP. Teraz zdecydował się na zaskakujący ruch. Nie będzie oceniał uczestników na antenie telewizyjnej, ale w najpopularniejszym internetowym serwisie wideo.
Artur Orzech odszedł z Telewizji Polskiej w aurze skandalu. W 2019 roku zastąpił Wojciecha Manna jako gospodarz wznowionej wówczas "Szansy na sukces". Jednak nie prowadził programu zbyt długo. Na początku tego roku nie pojawił się podczas nagrania jednego z odcinków specjalnych. Telewizja wydała wówczas oświadczenie, w którym poinformowano, że dziennikarz w TVP już nie pracuje. Zaraz po tym incydencie Artur Orzech umieścił na Facebooku krótkie wyjaśnienie, która zaraz potem usunął:
Panie Kurski, wiem doskonale, jak mnie pan ceni, ale nie pozwolę sobie moją twarzą popierać zespołu Boys i pana Pietrzaka. Proszę pana, nie zamierzam już prowadzić "Szansy". Ma pan inne gwiazdy.
Artura Orzecha zastąpił Marek Sierocki. Jednak niedawno TVP nadała odcinek, w którym pojawił się poprzedni prowadzący. Wówczas Orzech wyjaśnił:
Ponieważ TVP wyemituje odcinek "Szansy na sukces" z moim udziałem, w najbliższą niedzielę, żeby nie robić ludziom wody z mózgów, pragnę poinformować, że ten odcinek został nagrany 26.01.2021. Gdyby to Telewizja Polska zerwała ze mną umowę, nie musiałbym płacić kar umownych za zerwanie jej przeze mnie. Szkoda czasu i słów. Amen - napisał na Facebooku.
Z miejsca pojawiło się pytanie, kto w tym roku zostanie komentatorem konkursu Eurowizji. Artur Orzech był przecież kojarzony z międzynarodowym konkursem piosenki od samego początku, kiedy w 1994 roku Edyta Górniak jako pierwsza reprezentantka Polski wywalczyła drugie miejsce. W tym roku na scenie w Rotterdamie ma wystąpić Rafał Brzozowski. Nadal jednak nie wiadomo, kogo usłyszymy jako polskiego komentatora.
PRZECZYTAJ: Artur Orzech został wyrzucony z TVP?! Naraził telewizję na straty?
Mimo to Artur Orzech nie poddaje się. Przed kilkoma dniami uruchomił kanał na YouTubie, gdzie zamierza oceniać eurowizyjne piosenki. Wstawił tam również kilka słów, w których ponownie dogryza Jackowi Kurskiemu.
Wyprzedź prezesa, zanim ci oświadczy, że nie skomentujesz Eurowizji.
Panie Kurski, zatrzymał się pan w czasie. Skomentuję Eurowizję, jak będę chciał. Pan mi w tym nie przeszkodzi - dodał na Facebooku.
Fani dziennikarza chwalą jego decyzję. Zapewniają, że zamierzają oglądać wszystko, co zamierza publikować na YouTubie.
Nie wyobrażam sobie Eurowizji bez Pana komentarza! Trzymam kciuki, żeby się udało :) - piszą.
Mówi się, że nie ma osób niezastąpionych. Kogo typujecie na miejsce Artura Orzecha podczas transmisji tegorocznej Eurowizji?
fot. Instagram/szansanasukces.opole2021, swiatsiekreci, MWmedia
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie