
Dziennikarka TVN niespecjalnie mocno strzeże swojej prywatności. Mówiąc krótko, sprzedaje ją zazwyczaj, gdzie tylko może. Nic więc dziwnego, że o zaręczynach poinformowała fanów poprzez swoje media społecznościowe.
Choć na pierwszy rzut oka nie ma w tym nic nadzwyczajnego – w końcu większość celebrytek ogłasza światu dobre lub złe nowiny w ten sposób, to jednak w jej przypadku jest tutaj coś niespotykanego. Konkrety? Chodzi o to, że informację tę Anna Wendzikowska przedstawiła followersom w bardzo tajemniczy sposób.
Zdjęcie pierścionka zrobione jakby przypadkiem? A może romantyczny wiersz opublikowany pod fotografią zakochanych? Nic z tych rzeczy. Celebrytka zdradziła nowinę w komentarzu pod jednym z postów. A wszystko zaczęło się od pewnej fotografii z wakacji na Mauritiusie, gdzie aktualnie przebywa Ania. Jedna z obserwatorek zapytała ją bowiem, kto robi jej tak rewelacyjne zdjęcia. Zasugerowała również, że należy tę osobę zatrudnić na stałe. Dziennikarka nie zwlekała długo z odpowiedzią i napisała fance, że „już zrobione, bo to narzeczony”.
Co prawa, Wendzikowska nie odniosła się jeszcze oficjalnie do zapytań o swój status związku, niemniej już chyba wszyscy oczami wyobraźni widzimy relację z jej ślubu… w social mediach oczywiście.
ZOBACZ: Anna Wendzikowska: Kiedyś miałam słabość do Ryana Gosslinga, teraz do Hugh Jackmana
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy instagramowe zdjęcia Anny Wendzikowskiej wzbudzają emocje u jej obserwatorów. I nie chodzi tutaj tylko o perfekcyjne kadry, stylizacje i pozy czy stylowe filtry. Followersom celebrytki coraz częściej przeszkadzają liczne reklamy, które pojawiają się na profilach świeżo upieczonej narzeczonej, a także brak naturalności. Już nie raz zarzucano jej nadmierne używanie programów do obróbki zdjęć, zastanawiano się też, czy dana sylwetka nie została doklejona do fotografii.
A wracając do statusu związku Anny Wendzikowskiej - kim jest jej wybranek serca? Mowa o biznesmenie Janie Bazylu. Para poznała się przed kilku laty w restauracji. Zapoznali ich ze sobą wspólni znajomi. Od tego czasu zakochani kilkakrotnie rozstawali się, jednak zawsze wszystko kończyło się happy endem. Owocem ich miłości jest roczna córka – Antonina. Dodajmy, że dziennikarka wychowuje jeszcze córkę z poprzedniego związku – 5-letnią Kornelię.
Życzymy parze dużo szczęście!
ZOBACZ: Alicja Bachleda-Curuś zaręczona?! Aktorka potwierdziła spekulacje jednym gestem!
fot. Instagram/aniawendzikowska, Andras Szilagyi/MWmedia
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Znam dosyć ładną dziewczynę która przez 10 lat była zaręczona i była mu wierna , ale w końcu zbałamuciła kilku facetów i wreszcie ma chłopaka chyba na stałe , który jest raczej niewyględny .
Znam dosyć ładną dziewczynę która przez 10 lat była zaręczona i była mu wierna , ale w końcu zbałamuciła kilku facetów i wreszcie ma chłopaka chyba na stałe , który jest raczej niewyględny .