
Lista wpadek w wykonaniu Barbary Kurdej-Szatan zdaje się nie mieć końca. W ostatnich dniach została przyłapana przez paparazzi, kiedy prowadziła swoje luksusowe auto w stolicy, łamiąc przepisy drogowe. Dokąd się tak spieszyła?
Barbara Kurdej-Szatan nie ukrywała radości z faktu, że nie jest już krytykowana w TVP za swój wpis o Straży Granicznej. Co prawda nie przyjęła propozycji poprowadzenia "Pytania na śniadania", ale jednocześnie zaznaczyła, że czeka na własny program, w którym będzie mogła zaistnieć na antenie Telewizji Polskiej.
I rzeczywiście, otrzymała format celebryckiego teleturnieju, którego kolejne odcinki emitowane są co tydzień w "Dwójce". Aktorka nie kryła ekscytacji propozycją od TVP.
"Cudowne lata" to program o tym, co nas łączy i co nas dzieli, choć tak naprawdę myślę, że więcej nas łączy. I ten program to udowadnia. Już pierwsze nagrania pokazują, jak wiele możemy się od siebie nawzajem nauczyć. Dowiedzieć się, co starsze pokolenie lubi, jakiej muzyki słucha, jacy byli i jacy są, a także vice versa - jacy są teraz młodzi ludzie, jakie mają powiedzonka, czym żyją. Myślę, że to przepiękny program, nie tylko rozrywkowy, także edukacyjny. Bardzo lubię takie programy i tę niesamowitą energię, jaka wytwarza się między ludźmi na planie - przekazała w informacji prasowej.
Już w pierwszym odcinku popełniła pomyłkę z wiedzy o filmie, która powinna jej być bliska. Stwierdziła, że Kate Winslet otrzymała Oscara za swoją rolę w "Titanicu". Tymczasem brytyjska aktorka została wyróżniona jedynie nominacją.
Była wpadka. Totalnie niepotrzebna. Potwornie głupi błąd. Tak czasami bywa, ale więcej takich wpadek nie będzie - zapewniła w rozmowie z Jastrząb Post.
SPRAWDŹ: Barbara Kurdej-Szatan straci pracę w TVP? Jej program poniósł porażkę
Ostatnio paparazzi przyłapali Barbarę za kierownicą auta, które prowadziła nie przestrzegając obowiązującego prawa drogowego. Pudelek opisał sprawę w następujący sposób: "Zasuwa po Warszawie i łamie przepisy".
Gwiazda Dwójki znowu dała się przyłapać na gorącym uczynku, gdy woziła się ostatnio po stolicy swoim czerwonym Jaguarem F-Pace wartym ok. 400 tysięcy złotych. Tym razem paparazzi udokumentowali na zdjęciach moment, gdy na pasie do skrętu w prawo, aktorka pojechała prosto, przejeżdżając przez obszar wyłączony z ruchu drogowego. Przypomnijmy, że za takie postępowanie na drodze grozi mandat - czytamy w serwisie.
Nie wiadomo, dokąd spieszyła się celebrytka. Być może na kolejne nagranie swojego programu, którego oglądalność nie jest przesadnie wysoka.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Powinna już dawno chodzić łysa !!!
Hahaha